Piątek przyniósł początek rywalizacji w drugiej rundzie turnieju ATP 1000 w Rzymie. Do gry wkroczyli rozstawieni tenisiści na czele z grającym z "jedynką" Novakiem Djokoviciem. Włoscy kibice mogli dopingować sześciu rodakom, jednak najwięcej mówi się o starciu Flavio Cobollego z Sebastianem Kordą.
Panowie stoczyli wyrównaną, trzysetową batalię. W pierwszej partii lepszy okazał się rozstawiony z numerem 24. Amerykanin, ale dopiero po tie-breaku. W kolejnej odsłonie, ku wielkiej radości kibiców, Włoch wyrównał stan meczu. Decydujący set, a zarazem całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem Kordy.
Prawie trzygodzinna walka sprawiła, że emocje na korcie sięgały zenitu. Swoją cegiełkę dołożyli również kibice, którzy za wszelką cenę starali się utrudnić grę Amerykaninowi. Ten nie dał się ponieść nerwom aż do samego końca. Po ostatniej piłce zdecydował się jednak na wymowne gesty w kierunku osób, które były najbardziej uciążliwe.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
Korda spojrzał w ich stronę, "posłał buziaka", a na koniec pomachał do wspomnianych kibiców. Pokazał tym samym, jaki miał stosunek do ich skandalicznego zachowania. Później tenisista odniósł się do tych wydarzeń w mediach społecznościowych.
"Pozdrowienia dla kibiców za mną za mówienie w nieodpowiedni sposób o mojej dziewczynie, rodzinie i drużynie przez 2,5 godziny. Dziękuję za dodatkową motywację" - skwitował, dołączając nagrania z piłki meczowej ze spotkania z Cobollim.
Nie był to pierwszy przypadek, kiedy podczas turnieju w Rzymie u kibiców zbyt mocno do głosu doszedł włoski temperament. Korda wybrnął jednak z tego po mistrzowsku i zdołał awansować do trzeciej rundy. Tam Amerykanin zmierzy się z grającym z "jedenastką" rodakiem Taylorem Fritzem.
Zobacz także:
109. tenisistka rankingu WTA zaszkodziła Arynie Sabalence
Wspaniała walka Magdy Linette. Polka postawiła się wielkoszlemowej mistrzyni