Kolejne zamieszanie wokół Sabalenki. Wystarczyło, że padło jedno pytanie

PAP/EPA / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aaryna Sabalenka wróciła do udziału w konferencjach prasowych podczas Roland Garros, ale pytań o wojnę i Aleksandra Łukaszenkę nadal unika jak ognia. - Dajcie mi przerwę od polityki - rzuciła po przegranym półfinale.

Najpierw zrezygnowała z udziału w konferencjach, bo nie czuła się na nich bezpiecznie. Cierpiało również jej zdrowie psychiczne. Wszyscy jednak wiedzieli o co tak naprawdę chodzi.

Do swoich obowiązków medialnych wróciła po ćwierćfinałowej wygranej z Ukrainką Eliną Switoliną. Wtedy była w dobrym nastroju, bo wygrała.

Temat wojny i Alaksandra Łukaszenki? Wrócił natychmiast, ale Aryna Sabalenka udzieliła spokojnie odpowiedzi bardzo dokładnie akcentując swoje stanowisko.

- Nie popieram wojny. Nie chcę, aby mój kraj był uwikłany w jakikolwiek konflikt. To moje stanowisko, moja odpowiedź - powiedziała. - Nie popieram wojny, co oznacza, że nie popieram teraz Łukaszenki - dodała (więcej przeczytasz -->> TUTAJ).

Minęły dwa dni i wszystko zmieniło się diametralnie. Czy wpływ na to miał przebieg i wynik półfinałowego starcia z Karoliną Muchovą? Przypomnijmy, że Białorusinka finał Roland Garros miała na wyciągnięcie ręki. W decydującym secie prowadziła 5:2 i 40:30 mając piłkę meczową. Czeszka zdołała jednak odwrócić losy pojedynku.

Na konferencji jedno pytanie - zadane przez Brytyjczyka - wystarczyło, żeby podpalić lont.

"Chciałem dziś zadać Arynie Sabalence kolejne pytanie o Łukaszenke, ale gdy przede mną był Brytyjczyk i zapytał o wojnę to Aryna powiedziała: Nie chce dziś rozmawiać o polityce. Skupmy się na grze. Dajcie mi przerwę od polityki (śmiech). I tak się skończyła konferencja" - napisał w mediach społecznościowych Dominik Senkowski ze sport.pl.

Jak brzmiało pytanie? "Powiedziałaś, że nie popierasz wojny i "w tym momencie także Łukaszenki". Czy po tym wyznaniu czujesz się bezpiecznie?" - napisał Senkowski w tekście na sport.pl.

Było to nawiązanie do oświadczenia, w którym Sabalenka informowała, że nie będzie brać udziału w konferencjach prasowych, bo nie czuje się bezpiecznie...

Muchova pokonała Sabalenkę 7:6(5), 6:7(5), 7:5 i w wielkim finale Roland Garros zmierzy się z Polką Igą Świątek, która w Paryżu broni tytułu.

Zobacz także:
Takie rzeczy nie mieszczą się w głowie. Zobacz, co się stało na korcie w Paryżu
Muchova nie udawała. Tak skomentowała pokonanie Sabalenki

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Mariuszem Pudzianowskim? Maciej Kawulski odpowiada

Źródło artykułu: WP SportoweFakty