PAP/EPA / Neil Hall / Hubert Hurkacz w Wimbledonie w 2023 roku

Hubert Hurkacz zabrał głos po zwycięstwie. "Przyzwyczaiłem się do tego"

Sebastian Szczytkowski

Polak rozprawił się z kolejnym przeciwnikiem w wielkoszlemowym Wimbledonie. Na korcie spotkał się z dobrym znajomym Janem Choinskim, ale jak sam stwierdził, nie było to utrudnienie.

Hubert Hurkacz i Jan Choinski grali wspólnie w deblu w czasach juniorskich, a nawet odnieśli jedno zwycięstwo turniejowe. Następnie Hurkacz wszedł do czołówki tenisistów na świecie, a Brytyjczyk z polskimi korzeniami w tym tygodniu odniósł pierwszą wygraną w singlu w wielkim szlemie. W drugiej rundzie Wimbledonu znajomi spotkali się w meczu, w którym Hurkacz zwyciężył w trzech setach.

- Nie było trudno grać ze znajomym. Przyzwyczaiłem się do tego, ponieważ w tourze widuje te same twarze z tygodnia na tydzień od kilku lat. Także cały czas gra się z osobami, które zna się super prywatnie - mówi Hurkacz w rozmowie z Polsatem Sport.

Polak ma za sobą drugie zwycięstwo w Wimbledonie odniesione w trzech setach. Wcześniej nie miał dużego problemu z wyeliminowaniem Alberta Ramosa-Vinolasa. Na razie poradził sobie sprawnie z przeszkodami, a następną z nich będzie stanowić Lorenzo Musetti.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili... 

- Było trudno i nie zabrakło walki, dlatego cieszę się z tego awansu do trzeciej rundy. Na trawie trzeba był agresywnym i ofensywnym. Wywierałem presję na Janku swoimi dojściami do siatki pomimo tego, że grał dobre passing shoty - wspomina Hubert Hurkacz.

- Każdy zawodnik w trzeciej rundzie potrafi świetnie grać w tenisa, także zanosi się na fajny mecz z Lorenzo. Dam z siebie wszystko - zapewnia Polak.

Program i wyniki turnieju kobiet
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl