Sabalenka nie pozostawiła żadnych wątpliwości. Tak nazwała Świątek

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MEO / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka.
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MEO / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka.

Aryna Sabalenka, w ciągu zaledwie kilkunastu dni, po raz drugi musiała uznać wyższość Igi Świątek. Nic dziwnego, że po porażce wypowiedziała takie słowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Dwa zwycięstwa, w dwa tygodnie - to bilans Igi Świątek w pojedynkach ze swoją największą rywalką, Aryną Sabalenką. Najpierw Polka pokonała Białorusinkę w finale WTA Madryt, a teraz (18 maja) okazała się lepsza również w finale, tym razem WTA Rzym. Liderka rankingu WTA pokazała, kto dzieli i rządzi w światowym tenisie.

Przewaga Świątek - w rankingu - nad Sabalenką to obecnie ponad 3,5 tysiąca punktów (TUTAJ więcej szczegółów >>). A to oznacza, że Polka jest pewna swojej pozycji na najbliższe tygodnie. Nawet zbliżający się Roland Garros (20.05.-9.06.) nie zmieni nic na czele listy najlepszych zawodniczek świata. Nawet, gdyby (odpukać w niemalowane!) Polka odpadła już w swoim pierwszym meczu.

Sabalenka przegrała w stolicy Włoch już ósmy pojedynek ze Świątek. Wygrała? Tylko trzy. Nic dziwnego, że Białorusinka z wielkim szacunkiem wypowiedziała się o Polce. - Ona jest numerem 1 - tak nazwała Świątek. - Jest świetna w każdym elemencie gry.

ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu

Ale to nie wszystko. Sabalenka została zapytana przez dziennikarzy pracujących podczas turnieju w Rzymie, jak stara się grać przeciwko Świątek, jaką ma taktykę.

- Trzeba być na 100 procent skoncentrowanym - wyjaśniła. - Zawsze wiesz, że każdą akcję musisz doprowadzić do samego końca, bo ona zawsze może odpowiedzieć czymś niekonwencjonalnym.

Co dalej? Jak Białorusinka spędzi najbliższe dni?

- Muszę popracować nad mentalem - dodała. - Czasami łapie się na tym, że przebijam piłkę, ale już wiem, że Świątek skończy zaraz tę akcję. Muszę się tego pozbyć. Będę się starała grać cierpliwie, wolno, musi wrócić pewność siebie. To zadanie na najbliższy okres.

Czytaj także: Chciała zapozować do zdjęcia. Kamery tego nie pokazały >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty