PAP/EPA / Lukas Coch / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Nick Kyrgios niepewny przyszłości

Paweł Kaszuba

W publikacji na łamach "The Sydney Morning Herald" Nick Kyrgios przyznał, że jego powrotu na kort nie można brać za pewnik. Niedługo później w mediach społecznościowych wycofał się z tych słów.

W przeciągu ostatniego roku Nick Kyrgios rozegrał tylko jedno spotkanie. Miało to miejsce w trakcie czerwcowej imprezy ATP 250 w Stuttgarcie, gdzie przegrał z Chińczykiem Yibing Wu w pierwszej rundzie. Był to wówczas powrót Australijczyka po półrocznej przerwie, lecz od tamtego czasu ponownie nie rozegrał żadnego spotkania. 

"W rzeczywistości jest część mnie, która wie, że mój czas w tym sporcie może dobiec końca. I nie mam nic przeciwko temu" - oświadczył Kyrgios w publikacji na stronie gazety "The Sydney Morning Herald".

"Jestem na rozdrożu w mojej karierze i doszedłem do punktu, w którym życie po tenisie jest perspektywą, która mnie ekscytuje. Wiem, że mogę być jednym z najlepszych na świecie i wygrywać najważniejsze turnieje - o ile pozwoli mi na to moje ciało. Ogień wciąż płonie, ale to już nie wszystko" - kontynuował były 13. tenisista globu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
 

Finalista Wimbledonu 2022 rozmyśla już o swoim życiu po zakończeniu kariery. "Mógłbym podróżować po świecie, zarabiając naprawdę dobre pieniądze na komentowaniu sportu, robiąc takie rzeczy, jak teraz z moim talk-show, przeprowadzając wywiady z takimi facetami jak Gordon Ramsay i Mike Tyson".

Kilka godzin później Australijczyk zmienił zdanie i stwierdził, że nie jest zainteresowany emeryturą. Na relacji na Instagramie napisał: "Uwaga... nie kończę kariery. Proszę nie rozpowszechniać tych bzdur. Wracam i wkrótce będę olśniewał na korcie"

 - Tak, ostatni rok był trudny z powodu kontuzji kolana, kontuzji nadgarstka, ale jestem głodny jak zawsze, ciągle się rehabilituję, ćwiczę na siłowni. Powodem, dla którego komentuję i robię te wszystkie rzeczy wokół Australian Open, jest to, żebym wciąż czuł ten ogień i był jego częścią - powiedział w wideo na Instagramie.

Na ten moment nie wiadomo kiedy Australijczyk planuje wrócić na kort. Ostatnią wygraną odniósł podczas turnieju w Tokio w 2022 roku. Wówczas w drugiej rundzie pokonał Kamila Majchrzaka w trzech setach (3:6, 6:2, 6:2).

Zobacz także:
Hurkacz opowiedział o swoich celach. "Jesteśmy na dobrej drodze"
Hurkacz odpadł z Australian Open, ale i tak ma powody do zadowolenia
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl