ATP Indian Wells: Del Potro pokonał Murraya, o finał zmierzy się z Djokoviciem

Marcin Motyka

Juan Martin del Potro uzupełnił stawkę półfinalistów turnieju ATP w Indian Wells. W meczu ćwierćfinałowym Argentyńczyk pokonał w trzech setach Andy'ego Murraya i o awans do finału zagra z Djokoviciem.

W starciu triumfatora US Open sprzed czterech lat z obecnym mistrzem nowojorskiego Szlema górą okazał się ten pierwszy. Juan Martín del Potro po ponad dwu i półgodzinnej walce wygrał 6:7(5), 6:3, 6:1 z Andym Murrayem. Dla Argentyńczyka było to drugie zwycięstwo w karierze nad Szkotem w siódmym pojedynku.

Juan Martin del Potro pokonał Andy'ego Murraya w meczu mistrzów US Open
W partii otwarcia trwała zażarta, wyrównana rywalizacja. Obaj tenisiści zgodnie wygrywali własne podana, choć w pierwszym gemie Murray musiał bronić break pointów. Ostatecznie o losach tego seta decydować musiała rozgrywkowa tie breakowa, która potoczyło się po myśli Szkota. Tenisista z Dunblane objął prowadzenie 5-2, po chwili zrobiło się już 5-4, lecz kolejna wymiana, niezwykle długa w której piłka aż 43 razy przeleciała nad siatką, padła łupem Murraya, co oznaczała dwa setbole. Pierwszego Del Potro obronił, jednak przy drugim posłał bekhend w aut. Premierowa odsłona tego boju trwała 65 minut.

W drugim secie sytuacja na placu gry zaczęła się zmieniać. Argentyńczyk poukładał swoją grę, był regularniejszy, zaś w poczynania Brytyjczyka wkradła się nerwowość i niedokładność. W tej partii Murray dwukrotnie, w gemach numer dwa oraz dziewięć, stracił serwis i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była decydująca odsłona.

Gdy Murray wyszedł na prowadzenie 1:0 w finałowym secie chyba nikt nie przypuszczał, że był to jego ostatni wygrany gem w tym pojedynku. Ale tak się stało. Złoty medalista olimpijski z Londynu wyglądał na całkowicie zagubionego na korcie. Popełniał całą masę błędów własnych, miał kłopot z serwisem. Del Potro skorzystał z katastrofalnej postawy przeciwnika, wygrał sześć gemów z rzędu, dzięki czemu wywalczył awans do drugiego w karierze półfinału imprezy BNP Paribas Open.

Łącznie w całym spotkaniu statystycy zaliczyli szkockiemu zawodnikowi aż 49 niewymuszonych błędów, przy 35 winnerach. Murray cztery razy stracił własne podanie, a sam ani razu nie przełamał rywala.

Argentyńczyk skończył mecz z 23 uderzeniami wygrywającymi i 27 błędami własnymi. W walce o finał ósmy obecnie gracz rankingu ATP zmierzy się z niepokonanym w tym sezonie Novakiem Djokoviciem, który w 55 minut odprawił Jo-Wilfrieda Tsongę.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

< Przejdź na wp.pl