Śledztwo w sprawie ataku nożownika na Petrę Kvitovą zawieszone. Sprawca pozostaje na wolności

Rafał Smoliński

Po 11 miesiącach od brutalnej napaści na Petrę Kvitovą czeska policja zdecydowała się zawiesić śledztwo. Mimo przesłuchania licznych świadków i sprawdzenia sporej liczby śladów sprawca ciągle pozostaje na wolności.

Petra Kvitova padła ofiarą napadu na tle rabunkowym. W grudniowy poranek 2016 roku nieznany sprawca wszedł do apartamentu tenisistki w Prościejowie na Morawach. Podał się za inkasenta, który miał odczytać stan licznika energii elektrycznej. Doszło do szamotaniny, podczas której dwukrotna mistrzyni Wimbledonu została poważnie zraniona w lewą dłoń. Napastnik skradł 5 tys. koron i opuścił mieszkanie.

Policja szybko zaangażowała się w poszukiwania sprawcy. Przesłuchano świadków, sporządzono rysopis podejrzanego mężczyzny, ale nawet mimo nagrody finansowej ze strony klubu tenisistki osoba ta nie została ujęta. Śledztwo utknęło w martwym punkcie i czeska policja zdecydowała się je zawiesić do czasu pojawienia się nowych dowodów lub świadków.

- Mimo intensywnych poszukiwań nie zdołaliśmy zidentyfikować sprawcy. W dniu 8 listopada 2017 roku zawiesiliśmy śledztwo, ale jeśli tylko pojawią się nowe fakty, to natychmiast wznowimy postępowanie - powiedział jeden ze śledczych, Jan Lisicky.

Kvitova wróciła do gry w tenisa w czerwcu 2017 roku, podczas rozgrywanego na kortach ziemnych wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. W obecnym sezonie była liderka rankingu WTA wygrała zawody na trawnikach w Birmingham. Tegoroczne zmagania zakończyła na 29. pozycji. Jak sama przyznała, ciągle na ma czucia w dwóch palcach lewej ręki i odczuwa lęk z powodu grudniowego zajścia.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny debiut Polaka w IO. "Traciłem świadomość i nie wiedziałem, gdzie jestem"  
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl