PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Dominic Thiem

Przymusowa przerwa Dominika Thiema. Nad Austriakiem wisi widmo operacji

Marcin Motyka

Z powodu kontuzji nadgarstka Dominic Thiem przedwcześnie zakończył występy w 2021 roku. Austriak chciałby wrócić do gry wraz ze startem sezonu 2022, ale wciąż wisi nad nim widmo operacji, która jeszcze wydłużyłaby okres pauzy.

Dominic Thiem jest trzecim po Rogerze Federerze i Rafaelu Nadalu tenisistą ze ścisłej światowej czołówki, który w tym sezonie już nie pojawi się na kortach. Austriak musiał przedwcześnie zakończyć występy w 2021 roku z powodu kontuzji nadgarstka, jakiej doznał 22 czerwca podczas meczu z Adrianem Mannarino w turnieju na Majorce.

- To było straszne. Wykonałem szybki ruch do forhendu i kiedy uderzyłem piłkę, już wiedziałem, że nie jest dobrze - wspominał moment odniesienia kontuzji w wywiadzie dla "Kroner Zeitung".

Thiem chciałby być gotowy do gry wraz z początkiem sezonu 2022. Ale wciąż istnieje zagrożenie, że będzie musiał poddać się operacji. A to storpedowałoby jego plany i wydłużyło okres przymusowej pauzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oto jedna z najpiękniejszych kobiet w światowym futbolu 

- Za miesiąc mam kolejne badania. Mam nadzieję, że na początku listopada będę mógł trenować, aby w styczniu zagrać w Australii. Jeśli będę musiał przejść operację, wszystko zostanie przesunięte o cztery do ośmiu tygodni - powiedział.

Zeszłoroczny mistrz US Open przyznał, że to dla niego pechowy sezon. - Ostatnie sześć lat było wspaniałych. Ten sezon to jakby przerwa w mojej karierze. Mam nadzieję, że po nim przyjdzie sześć kolejnych fantastycznych.

Kontuzja pozbawiła Thiema szansy na obronę tytułu w US Open oraz na występ w turnieju finałowym Pucharu Davisa. - Przegapienie US Open jest dla mnie trudne, ale Puchar Davisa w Innsbrucku boli najbardziej. Coś takiego możesz mieć tylko raz w życiu - wyjawił.

Żmudny problem Rafaela Nadala. "Nie wiadomo, skąd to się bierze"

< Przejdź na wp.pl