Twitter / Eurosport_UK / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert, coś Ty narobił?! Przecież to będzie oglądał cały świat!

Mateusz Kozanecki

Australian Open dopiero co się rozpoczął, a już jest solidny kandydat do miana "zagrania turnieju". Fenomenalną akcją w meczu I rundy popisał się Hubert Hurkacz.

Po ogromnym zamieszaniu związanym ze sprawą Novaka Djokovicia, kibice w końcu mogli skupić się na rywalizacji sportowej. W poniedziałek wystartował turniej Australian Open.

W pierwszej rundzie Hubert Hurkacz zmierzył się z Białorusinem Jegorem Gerasimowem. Początkowo wszystko układało się po myśli Polaka - pierwszego seta wygrał 6:2, a drugiego 7:6.

Problemy pojawiły się w trzeciej partii, w której prowadził już 5:4 i miał serwis na zakończenie meczu. Rywal go jednak przełamał, a następnie zwyciężył w secie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa 

Hurkacz zdołał się podnieść. W ósmym gemie czwartego seta popisał się przy okazji nieprawdopodobnym zagraniem. Wydawało się, że Gerasimow doprowadzi do równowagi, ale Hurkacz wykonał efektowny rzut, po którym zdobył punkt.

Komentatorzy oszaleli z zachwytu, a w sieci już pojawiły się głosy, że to będzie zagranie turnieju. Dodajmy, że w kolejnym gemie Polak również był górą i to on zagra w drugiej rundzie.

Czytaj także:
Bez niespodzianek w pierwszych meczach w Melbourne. Droga przez mękę Amandy Anisimovej
Matteo Berrettini i Denis Shapovalov sprawdzeni na inaugurację. Pierwszy rozstawiony za burtą

< Przejdź na wp.pl