Twitter / Hubert Hurkacz nie wytrzymał

Hubert Hurkacz nie wytrzymał. Zobacz, jak zareagował

Jakub Fordon

Hubert Hurkacz już na pierwszej rundzie zakończył udział w turnieju ATP 1000 w Rzymie w grze pojedynczej. Na drodze Polaka stanął David Goffin. Po jednym, wypuszczonym z rąk punkcie 25-latek nie wytrzymał i ostro zareagował na swój błąd.

Hubert Hurkacz w poniedziałek udanie rozpoczął rywalizację w turnieju ATP 1000 w Rzymie. W grze podwójnej wraz z Grigorem Dimitrowem awansował do drugiej rundy, pokonując Ivana Dodiga i Austina Krajicka po super tie breaku.

We wtorek rozegrał swoje pierwsze spotkanie w singlu. Jego rywalem był zajmujący 48. pozycje w rankingu ATP David Goffin. Mecz nie potoczył się po myśli Polaka, który musiał uznać wyższość Belga.

Goffin zamknął spotkanie w dwóch setach, jednak w każdym z nich o końcowym rozstrzygnięciu zadecydował tie-break. W pierwszej partii Hurkacz miał cztery okazje, aby objąć prowadzenie w meczu. Żadnej z nich nie wykorzystał, co szybko się zemściło. W końcówce drugiej Belg szybko pozbawił złudzeń Polaka.

Mecz kompletnie nie potoczył się po myśli Hurkacza, który w połowie drugiego seta dał upust swoim emocjom. Podczas gema serwisowego Goffina przy stanie 3:3 Polak posłał piłkę w sam róg kortu, dzięki czemu przejął inicjatywę. Przy następnym uderzeniu 25-latek zdecydował się na skrót, z którym poradził sobie rywal. Dwunasty tenisista świata nie popisał się przy kolejnym przebiciu, co wykorzystał Belg, który ostatecznie zdobył punkt.

Po zakończonej przez Goffina akcji Polak nie wytrzymał i rzucił rakietą prosto w kort. Co ciekawe, odbiła się ona tak, że Hurkacz kilka sekund później miał ją z powrotem w swojej dłoni. Wszystko dokładnie uchwyciły kamery, a ten właśnie fragment spotkania trafił do sieci.

Dla 25-latka to nie koniec rywalizacji w Rzymie. Polak wraz z Bułgarem powalczą o awans do ćwierćfinału w grze podwójnej. Ich rywalami będą utytułowani Chorwaci - Nikola Mektić i Mate Pavić.

Przeczytaj także:
Hurkacz wyeliminowany po "brutalnym losowaniu". Rywalowi dopisało szczęście
Nie będzie meczu z nową podopieczną Piotra Sierzputowskiego. Iga Świątek poznała rywalkę

< Przejdź na wp.pl