Expa/Newspix.pl / JFK / Na zdjęciu: Stefan Horngacher

Niemiec już nie prowadzi w TCS. Ważne słowa Horngachera przed finałem

Arkadiusz Dudziak

Andreas Wellinger na ostatniej prostej stracił prowadzenie w Turnieju Czterech Skoczni. Zapowiedział jednak atak w Bischofshofen. - Wellinger może dużo zyskać swoją przewagą w prędkości najazdowej - ocenił jego trener Stefan Horngacher.

Do zakończenia 72. edycji Turnieju Czterech Skoczni pozostał zaledwie jeden konkurs i w nim najpewniej będziemy mieli ogromne emocje. Po pierwszych zawodach prowadził Andreas Wellinger, ale na kolejnych dwóch obiektach minimalnie lepszy był Ryoyu Kobayashi.

Wszystko to sprawia, że w lepszej sytuacji przed konkursem w Bischofshofen jest Japończyk, którego przewaga nad Niemcem wynosi 5,2 punktu. O wszystkim może tak naprawdę zadecydować jeden skok.

O szanse Wellingera na zwycięstwo został zapytany trener Niemców Stefan Horngacher. Były szkoleniowiec Polaków wskazał atut, który może przesądził o tym, że Złoty Orzeł powędruje do Wellingera.

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną 

- Różnica nie jest taka duża. Andi pokazywał dobre skoki. Teraz jego kolej i jedziemy do Bischofshofen. Sądzę, że Wellinger może dużo zyskać swoją przewagą w prędkości najazdowej - tłumaczył trener dla sportschau.de.

Pełen optymizmu jest także sam skoczek. - To wyrównana walka. Podoba mi się skocznia w Bischofshofen. Skakałem tam już znakomicie. Dam z siebie wszystko, będę skakał z pewnością siebie i zobaczymy, jaki to da rezultat - ocenił Wellinger.

Finałowy konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen odbędzie się w sobotę 6 stycznia o godz. 16:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj więcej:
Kontrowersyjna decyzja jury przed skokiem Żyły. Jest reakcja dyrektora PŚ
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl