Justyna Kowalczyk: Byłam nieco zablokowana przez Włoszki

Daniel Ludwiński

Sobotni sprint stylem dowolnym długo będzie pamiętany szczególnie w Słowenii, gdyż zawodniczki z tego kraju zajęły w nim dwa pierwsze miejsca. Ale powody do zadowolenia mogła mieć także Justyna Kowalczyk, która stanęła na najniższym stopniu podium. Po biegu Polka przyznała jednak, że mogło być jeszcze lepiej.

Vesna Fabjan (Słowenia, pierwsze miejsce): To coś wspaniałego. Wygrałam dotąd dwa razy i zawsze było to w Rybińsku. To miejsce jest więc dla mnie specjalne. Sobota to dla nas historyczny moment, bo po raz pierwszy udało się nam odnieść podwójne zwycięstwo dla Słowenii. Już rok temu ja i Katja byłyśmy tutaj na podium razem, ale to było w sztafecie sprinterskiej, a teraz udało się nam stanąć na podium indywidualnego sprintu. To wspaniałe. Lubię trasę w Rybińsku, miałam przygotowaną dobrą taktykę. Może to był waśnie klucz do sukcesu.

Katja Visnar (Słowenia, drugie miejsce): Wspaniały dzień. Miałam bardzo dobrze posmarowane narty i była to dla mnie przyjemność móc startować tu w Rybińsku. To moje pierwsze podium w indywidualnych zawodach Pucharu Świata w karierze. Lubię Rybińsk, zawsze miałam tutaj dobre wyniki. Ludzie są mili, przyjacielski, tłum nas pozdrawia. Dobre są także trasy.

Justyna Kowalczyk (Polska, trzecie miejsce): Z jednej strony jestem zadowolona z tego mojego trzeciego miejsca, bo nie staję zbyt często na podium w sprincie rozgrywanym stylem dowolnym. Z drugiej strony czuję, że mogłam osiągnąć nawet więcej. Byłam nieco zablokowana przez Włoszki i ich taktykę, przez co nie mogłam wystarczająco wcześnie ich wyprzedzić. Na ostatniej prostej walczyłam mocno, ale dziewczyny ze Słowenii były lepsze. Teraz jadę do Seiser Alm żeby przygotowywać się do mistrzostw świata.

< Przejdź na wp.pl