Justyna Kowalczyk trzecia w sprincie stylem dowolnym w Toblach!

Daniel Ludwiński

Znakomicie ułożył się sprint stylem dowolnym w Toblach dla Justyny Kowalczyk. Polka, która rok temu była w tej konkurencji dopiero dwudziesta druga, bardzo obawiała się środowego startu, jednak we włoskiej miejscowości zajęła świetne trzecie miejsce, ponosząc niewielką stratę do Marit Bjoergen. Norweżka wygrała sprint, jednak w klasyfikacji generalnej Tour de Ski cały czas prowadzi Kowalczyk.

- Awans do finału - to dla mnie jakiś kosmos – mówiła Justyna Kowalczyk we wtorek przed sprintem stylem dowolnym w Toblach. Polka w tej konkurencji stała na podium zaledwie dwa razy, w tym raz w ubiegłym sezonie w Rybińsku, gdzie jednak zabrakło większości biegaczek ze światowej czołówki, w związku z czym o sukces było łatwiej. Rok temu w Toblach Kowalczyk była dopiero dwudziesta druga i teraz nie ukrywała, że tamten wynik nie był pojedynczą wpadką, a raczej dowodem na to, że w sprincie "łyżwą" Polka po prostu nie jest tak mocna jak w innych konkurencjach.

Zobacz także===> Justyna Kowalczyk: To dla mnie duża niespodzianka

W kwalifikacjach było jednak nieźle - nasza biegaczka zajęła w nich jedenaste miejsce - a później już mogliśmy oglądać kolejne etapy drogi we wspomniany kosmos, którym był awans do finału. W pierwszym biegu ćwierćfinałowym Kowalczyk od razu zmierzyła się z Marit Bjoergen, objęła prowadzenie, i choć ostatecznie przegrała z Norweżką, to drugie miejsce dało oczywiście miejsce w półfinale. W nim Polka skutecznie zrewanżowała się swojej rywalce i zajęła pierwszą pozycję. Już w tym momencie wiadomo było, że Kowalczyk zajmie w klasyfikacji środowego sprintu lepszą pozycję niż mogli przypuszczać nawet optymiści.

Zobacz także===> Marit Bjoergen: Chcę razem z Kowalczyk uciec Johaug

Wielki finał przyniósł trzecie w tym dniu starcie Polki z Bjoergen. Początkowo na prowadzeniu znalazła się druga z Norweżek, Marthe Kristoffersen, lecz na podbiegu szybko straciła pierwsze miejsce i od tego momentu na czele była już Bjoergen. Kowalczyk znajdowała się tuż za Norweżką, jednak na ostatnim wzniesieniu niewiele brakowało, a w ogóle straciłaby miejsce na podium. W trakcie pościgu za Bjoergen Polka w pewnym momencie się potknęła, straciła na chwilę rytm biegu, i momentalnie została wyprzedzona przez Kikkan Randall. Upadku na szczęście udało się uniknąć, jednak błąd kosztował Kowalczyk jedną pozycję. Mimo to na mecie zajęła trzecie miejsce, które jest znakomitym rezultatem biorąc pod uwagę fakt, że sprint w Toblach rozgrywany był stylem dowolnym. Śmiało można powiedzieć, że Kowalczyk wypadła naprawdę świetnie i nie może dziwić fakt, że na mecie była bardzo zadowolona ze swojego rezultatu.

-> Zobacz klasyfikację generalną Pucharu Świata!

W klasyfikacji generalnej Tour de Ski Polka cały czas jest liderką choć trzeba przyznać, że jej przewaga nad Bjoergen zmniejszyła się i wynosi niespełna pięć sekund. Po sprincie wiele wskazuje na to, że już tylko one dwie będą w stanie dalej walczyć o zwycięstwo w końcowej klasyfikacji Touru. W środowych zawodach już w ćwierćfinale odpadła bowiem Therese Johaug i poniosła sporą stratę - w tej chwili druga z Norweżek przegrywa z Kowalczyk już o blisko dwie i pół minuty. Johaug jest wprawdzie niezwykle mocna na ostatnim etapie, czyli na wzniesieniu Alpe Cermis, jednak nawet ona nie będzie raczej w stanie odrobić tak dużej straty, chyba że zdoła ją jeszcze zmniejszyć na którymś z dwóch wcześniejszych etapów.

Zobacz także===> Rafał Węgrzyn: Kowalczyk i Bjoergen będą biegły razem

W czwartek rozegrany zostanie bieg na 15 kilometrów na dochodzenie. Przewaga Justyny Kowalczyk jest na tyle niewielka, że wszystko wskazuje na możliwość wystąpienia tylko jednego scenariusza - Polka szybko zostanie doścignięta przez Norweżkę, a następnie obydwie będą razem biec niemalże do mety i dopiero w samej końcówce można spodziewać się prób ataku ze strony którejś z biegaczek. W trudnej sytuacji jest za to Johaug, która będzie biegła sama - traci dużo do dwóch wyprzedzających ją zawodniczek, a jednocześnie ma sporą przewagę nad czwartą Randall. Wspólny bieg Kowalczyk i Bjoergen może więc im pozwolić na zwiększenie przewagi nad drugą z Norweżek biegnącą pojedynczo. Początek czwartkowego etapu zaplanowano na 15:30.
Wyniki sprintu w Toblach:

M</b> Zawodniczka</b> Kraj</b> Czas</b>
1 Marit Bjoergen</B> Norwegia 3:17,5
2 Kikkan Randall</B> USA +0,5
3 Justyna Kowalczyk</B> Polska +2,2
4 Denise Hermann</B> Niemcy +4,7
5 Vesna Fabjan</B> Słowenia +6,1
6 Marthe Kristoffersen</B> Norwegia +8,8
7 Ingvild Flugstad Oestberg</B> Norwegia
8 Hanna Kolb</B> Niemcy
9 Aurore Jean</B> Francja
10 Eva Nyvltova</B> Czechy


Klasyfikacja generalna Tour de Ski po sześciu etapach:

M</b> Zawodniczka</b> Kraj</b> Czas</b>
1 Justyna Kowalczyk</B> Polska 1:13:38,1
2 Marit Bjoergen</B> Norwegia +4,8
3 Therese Johaug</B> Norwegia +2:26,9
4 Kikkan Randall</B> USA +3:44,2
5 Charlotte Kalla</B> Szwecja +4:12,1
6 Krista Lahteenmaki</B> Finlandia +4:13,8
7 Aino-Kaisa Saarinen</B> Finlandia +4:40,5
8 Ingvild Flugstad Oestberg</B> Norwegia +4:42,2
9 Marthe Kristoffersen</B> Norwegia +4:50,1
10 Katrin Zeller</B> Niemcy +5:10,7

< Przejdź na wp.pl