WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel (z lewej) i Mikkel Michelsen

Żużel. Motor Lublin w finale PGE Ekstraligi! Robert Lambert sam meczu nie wygra

Łukasz Kuczera

Motor Lublin z łatwością rozprawił się z For Nature Solutions Apatorem Toruń i awansował do finału PGE Ekstraligi. Gospodarze znów pokazali, że właściwie nie mają słabych punktów. Honor gości ratował Robert Lambert, ale nie miał wsparcia w kolegach.

Jeszcze w piątek żużlowcy For Nature Solutions Apator Toruń mieli powody do radości, bo pokonanie Motoru Lublin różnicą 10 punktów dawało nadzieję na awans do finału PGE Ekstraligi. Zwłaszcza w obliczu informacji o problemach zdrowotnych Mikkela Michelsena. Fani "Koziołków" przypominali jednak, że na początku lipca na stadionie w Lublinie padł wynik 55:35, więc odrobienie strat nie powinno być problemem.

Początek spotkania pokazał, że Motor Lublin u siebie jest zupełnie inną drużyną. Świetnie spod taśmy ruszał Jarosław Hampel, u Mikkela Michelsena nie było widać skutków piątkowego upadku, a Mateusz Cierniak znajdował się poza zasięgiem rywali. Efekt? Już po czterech wyścigach mieliśmy na telebimie wynik 17:7, który dawał awans do wielkiego finału lublinianom.

Goście z Torunia nie zamierzali tanio sprzedawać skóry. Drugą serię startów rozpoczęli od dwóch zwycięstw i przewaga Motoru w niedzielnym meczu stopniała do ledwie czterech punktów (20:16), zaś w dwumeczu na prowadzeniu z powrotem znalazły się "Anioły". To były jednak ostatnie pozytywne momenty dla For Nature Solutions Apatora w niedzielne popołudnie.

ZOBACZ WIDEO Co dalej z Emilem Sajfudinowem? Właściciel Apatora zabrał głos 

Na przestrzeni całego spotkania trener Robert Sawina mógł liczyć tylko na Roberta Lamberta, który dwoił się i troił na dobrze sobie znanym lubelskim torze. Natomiast Patryk Dudek i Paweł Przedpełski dobre biegi przeplatali słabszymi. Nie istniał natomiast Jack Holder, który był tylko cieniem zawodnika, który w piątek na toruńskiej Motoarenie zdobył 11. punktów i bonus. Tym razem Australijczyk zdobył tylko 3. "oczka" i bonus, w "nagrodę" otrzymując brak okazji do jazdy w wyścigach nominowanych. 

Motor Lublin na tle rywala stanowił monolit. Gospodarze mieli tylko jeden słaby punkt w osobie Maksyma Drabika. Menedżer Jacek Ziółkowski, widząc jak męczy się jego żużlowiec na trasie, nie bał się nawet, by w jedenastym wyścigu zastąpić go Mateuszem Cierniakiem. Decyzja była zrozumiała, bo junior "Koziołków" zakończył dzień z 14 punktami i zaliczył najlepszy występ w karierze w PGE Ekstralidze.

Przed biegami nominowanymi Motor prowadził 47:31 i było jasne, że tylko katastrofa może zabrać lublinianom miejsce w finale PGE Ekstraligi. Wprawdzie trener Sawina próbował się jeszcze ratować rezerwą taktyczną w osobie Przedpełskiego, ale na niewiele się to zdało, bo już po czternastej gonitwie "Koziołki" mogły się cieszyć z końcowego sukcesu.

To też pozwoliło na to, by dać nieco odpoczynku Mikkelowi Michelsenowi. Obolały Duńczyk pozostał w parku maszyn przed ostatnią gonitwą, a jego miejsce zajął pod taśmą zajął Wiktor Lampart. - Noga boli, więc jazda jest ciężka w takich warunkach. Tor jest wyboisty i na każdej dziurze czuję się tak, jakby mi ktoś wbijał nóż w nogę. Jednak to nie jest wymówka. Obiecałem klubowi, że dam z siebie 110 proc. i pojadę we wszystkich biegach - mówił Michelsen w rozmowie z Eleven Sports, który zainkasował 11. punktów i 2. bonusy w pięciu startach. 

Lublinianie po raz drugi z rzędu awansowali do finału PGE Ekstraligi. O ile przed rokiem była to ogromna niespodzianka, o tyle w tym sezonie zespół ze wschodnich krańców Polski w pełni zasłużył sukces. Motor ma teraz jeden cel na finał - zdobyć pierwsze w historii klubu Drużynowe Mistrzostwo Polski.

- Finał to finał. Rządzi się swoim prawem. Decyduje dzień, nastrój, ustawienie sprzętu. Na kogo trafimy, to bez znaczenie. Aby zostać mistrzem Polski, trzeba wygrać z każdym - skomentował Dominik Kubera, jeden z liderów Motoru.

Punktacja:

Motor Lublin - 54 pkt.
9. Jarosław Hampel - 12+2 (3,1,1,2*,2*,3)
10. Fraser Bowes - NS (-,-,-,-,-)
11. Maksym Drabik - 1 (0,1,0,-,0,-)
12. Zastępstwo Zawodnika
13. Mikkel Michelsen - 11+2 (3,2,2*,3,1*,-)
14. Mateusz Cierniak - 14 (3,3,3,2,3)
15. Wiktor Lampart - 6+1 (2*,0,3,1)
16. Dominik Kubera - 10+1 (2*,3,3,d,2,0)

For Nature Solutions Apator Toruń - 36 pkt.
1. Patryk Dudek - 7+2 (1*,1,3,0,1,1*)
2. Jack Holder - 3+1 (0,1,1,-,1*,-)
3. Paweł Przedpełski - 9+1 (2,2*,0,u,3,2,0)
4. Zastępstwo Zawodnika
5. Robert Lambert - 13 (2,3,2,1,3,0,2)
6. Krzysztof Lewandowski - 1 (0,0,1)
7. Mateusz Affelt - 1 (1,0,-)
8. Denis Zieliński - 2 (2)

Bieg po biegu:
1. (66,94) Hampel, Przedpełski, Dudek, Drabik - 3:3 - (3:3)
2. (66,66) Cierniak, Lampart, Affelt, Lewandowski - 5:1 - (8:4)
3. (66,49) Michelsen, Lambert, Drabik, Holder - 4:2 - (12:6)
4. (66,92) Cierniak, Kubera, Dudek, Lewandowski - 5:1 - (17:7)
5. (66,06) Lambert, Przedpełski, Hampel, Drabik - 1:5 - (18:12)
6. (66,46) Dudek, Michelsen, Holder, Lampart - 2:4 - (20:16)
7. (66,07) Kubera, Lambert, Hampel, Affelt - 4:2 - (24:18)
8. (66,64) Cierniak, Michelsen, Holder, Przedpełski - 5:1 - (29:19)
9. (66,59) Kubera, Hampel, Lambert, Dudek - 5:1 - (34:20)
10. (67,20) Lambert, Cierniak, Lewandowski, Kubera (d) - 2:4 - (36:24)
11. (66,80) Michelsen, Hampel, Dudek, Przedpełski (u) - 5:1 - (41:25)
12. (67,64) Lampart, Zieliński, Holder, Drabik - 3:3 - (44:28)
13. (66,68) Przedpełski, Kubera, Michelsen, Lambert - 3:3 - (47:31)
14. (66,26) Cierniak, Przedpełski, Dudek, Kubera - 3:3 - (50:34)
15. (66,79) Hampel, Lambert, Lampart, Przedpełski - 4:2 - (54:36)

Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 66,07 s - Dominik Kubera w biegu 7.
Zestaw startowy: II

Czytaj także:
Lider Abramczyk Polonii podjął decyzję. W tym klubie pojedzie w przyszłym sezonie
Cudu w Bydgoszczy nie było. Znany komplet finalistów eWinner 1. Ligi
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl