WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Roman Jankowski podczas finału IMP w 1994 roku

Leszno i Krosno. Żużlowe ośrodki, które historycznie dzielą lata świetlne

Tomasz Janiszewski

W niedzielę po raz pierwszy od 27 lat Unia zmierzy się w lidze z rywalem z Krosna. Wtedy leszczynianie dwukrotnie zdeklasowali KKŻ. A wkrótce awansowali do elity i już nigdy z niej nie spadły. Za to droga rywali do niej była niezwykle wyboista.

W latach 90. poprzedniego stulecia takie wyniki nikogo nie dziwiły, bo choć drużyny startowały w tej samej lidze, to często dzieliła ich sportowa przepaść. W sezonie 1996 przykład tego były przy okazji spotkań z udziałem Unii Leszno, która zamierzała wygrzebać się z 2. Ligi, odbijając sobie niepowodzenie z roku poprzedniego. Jako spadkowicz dość nieoczekiwania nie wywalczyła wtedy awansu, przegrywając minimalnie ze Startem Gniezno i GKM-em Grudziądz.

A o jakich rezultatach mowa? Choćby o 75:15 i 75:14 z CemWapem Opole, 69:21 i 63:27 z LKŻ-em Lublin czy wreszcie 71:19 i 67:23 z KKŻ-em Krosno. Roman Jankowski i spółka najsłabszych i przy tym walczących z finansowymi problemami rywali deklasowali zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Dość powiedzieć, że przed 27 laty Byki wygrały wszystkie 22 spotkania w sezonie i z przytupem powróciły do 1. Ligi. Zresztą był to przedostatni raz, gdy na jakimkolwiek poziomie w Polsce drużyna wygrała w roku kalendarzowym 100 proc. meczów.

W tamtym okresie krośnieński klub reprezentowali tacy zawodnicy jak Paweł Grygolec, Maciej Bargiel czy Bogdan Ciupak, choć akurat tego ostatniego zabrakło podczas meczu w Lesznie. W mieście szkła nikt nie mógł nawet marzyć o tym, by nawiązać równorzędną walkę z Unią, która miała na swoim koncie 11 złotych medali w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Na tamten czas była pod tym względem na drugim miejscu w historii, za ROW-em Rybnik.

ZOBACZ WIDEO: Janowski o medalu w Grand Prix: Krąży wśród znajomych. Dobrze, że wreszcie jest
 

Następnie przez ponad dwadzieścia lat Unia stanowi już o sile Ekstraligi, dokłada m.in. siedem kolejnych tytułów do gabloty, podczas gdy skromny ośrodek z podkarpackiego miasta nieustannie kojarzy się z najniższą ligą. Tylko w trzech sezonach "wyłamuje się" i jeździ na zapleczu elity (2005-2006, 2016), choć bez sukcesów. Po wspomnianym KKŻ-cie, działa jeszcze ŻKS, następnie KSŻ oraz KSM. Wreszcie przed sezonem 2019 powstaje spółka akcyjna Wilki. 

Plany od razu są poważne, mówi się także o dość szybkim dołączeniu do PGE Ekstraligi, ale jednocześnie nie brakuje niedowiarków, bo przecież w Krośnie przez kolejne dekady trudno było myśleć o sięganiu aż takich szczytów. Tymczasem już w drugim roku działalności Wilki rozjechały 2. Ligę... wygrywając wszystkie spotkania, stając się pierwszym zespołem od czasów wspomnianej Unii z 1996 z takim osiągnięciem w jednym sezonie.

Już na pierwszoligowym froncie dwukrotnie natomiast dojechały do finału play-off. Pierwsza próba była nieudana, druga już tak. W efekcie Cellfast Wilki Krosno zamierzają podjąć rękawice i od czasu kompletowania składu na sezon 2023 dają jasno do zrozumienia, że w najbliższych miesiącach chcą utrzymać się wśród najlepszych. Być może nawet kosztem Fogo Unii, z której to rąk wyrwały Jasona Doyle'a. Tak, o jakimkolwiek indywidualnym mistrzu świata (mimo że byłym), żużlowe Krosno również mogło dotąd tylko pomarzyć.

Bilans pojedynków ligowych klubów z Leszna i Krosna:

Rok Poziom W Lesznie W Krośnie Najlepsi zawodnicy w sezonie
1996 2. Liga 71:19 dla Unii 67:23 dla Unii Roman Jankowski - Sandor Tihanyi
1995 2. Liga 75:14 dla Unii 64:25 dla Unii Roman Jankowski - Laszlo Bodi
1992 2. Liga 64:26 dla Unii 49:41 dla Unii Roman Jankowski - Jozsef Petrikovics
1969 2. Liga 61:15 dla Unii 65:00 dla Unii Zdzisław Dobrucki - Jan Luśnia
1968 2. Liga 57:21 dla Unii 54:24 dla Unii Zdzisław Dobrucki - Jerzy Owoc
1967 2. Liga 56:18 dla Unii 46:32 dla Unii Jerzy Kowalski - Jerzy Owoc
1966 2. Liga 54:23 dla Unii 45:32 dla Unii Kazimierz Bentke - Roman Gąsior
1965 2. Liga 42:36 dla Unii 65:13 dla Karpat Kazimierz Bentke - Jerzy Owoc

CZYTAJ WIĘCEJ:
Garść liczb przed startem PGE Ekstraligi. Niezniszczalny Jarosław Hampel
Unię czeka ciężka przeprawa na początek? "Wilki to najgorszy możliwy rywal"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl