WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Stanisław Chomski

Żużel. Trener Stali odpiera zarzuty. "Przyjechaliśmy tu walczyć"

PS

Z godzinnym opóźnieniem rozpoczął się mecz szóstej kolejki PGE Ekstraligi pomiędzy Cellfast Wilkami Krosno a ebut.pl Stalą Gorzów. Wcześniej pojawiały się głosy, że Stal nie chce jeździć na źle przygotowanym torze. Stanisław Chomski odparł zarzuty.

Pierwotnie o godzinie 16:30 miał rozpocząć się pojedynek Cellfast Wilków Krosno z ebut.pl Stalą Gorzów. Do tego jednak nie doszło, bo tor uznany został jako nieregulaminowy. Jak przekazał Mateusz Kędzierski z Canal+, Stal Gorzów chciała przełożyć mecz właśnie z tego względu (WIĘCEJ). 

Kilkanaście minut później odbyła się próba toru, na której pojawili się zawodnicy z obu stron. Goście jechali podczas niej dość zachowawczo. Sędzia ostatecznie podjął decyzję, aby o 17:25 rozpocząć rywalizację. 

Zanim do tego doszło, przed kamerą Canal+ Sport stanął trener gorzowian - Stanisław Chomski. Postanowił odeprzeć zarzuty, jakie pojawiły się wobec postępowania Stali. 

- Przyjechaliśmy tutaj, aby rozegrać zawody. Gospodarze robią co mogą, ale czasem z pogodą się nie wygra. Tor jest niebezpieczny. Co zrobić, przyjechaliśmy tu walczyć, a nie domagać się walkowera - przyznał. 

- Ktoś sieje złą opinię. Nie jest prawdą, że to zasłona dymna ze względu na Andersa Thomsena, bo to też już słyszałem - dodał. Ten był poobijany po upadku, jaki zaliczył w środowym meczu ligi duńskiej. 

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale
 

Wskazał też, że szczególnie niebezpiecznie jest na drugim łuku, przy krawężniku. - Może tam się coś wydarzyć, bo jest tam bardzo przyczepnie - opisał. - Niczego nie kwestionujemy. Decyzje podejmowane są odgórnie - zakończył, choć w jego tonie głosu słychać było duże emocje. 

Czytaj także: Żużel. Ostre słowa menedżera Wybrzeża. "Byliśmy słabsi, przestańmy tłumaczyć się torem"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl