Nicki Pedersen: Mam nadzieję, że Togliatti wkrótce zorganizuje Grand Prix

Ziemowit Ochapski

Sezon 2009 w wykonaniu Nickiego Pedersena nie był tak udany jak dwa poprzednie. Duńczyk stracił bowiem tytuł Indywidualnego Mistrza Świata oraz miano najskuteczniejszego zawodnika Speedway Ekstraligi na rzecz Jasona Crumpa.

W żużlowym światku do niedawna istniał stereotyp, że mistrzem świata może zostać jedynie jeździec, który startuje w brytyjskiej Elite League, gdzie różnorodność torów oraz duża ilość spotkań pozwala na osiągnięcie najwyższej formy. Kłam tej teorii w zeszłym roku zadał właśnie Nicki, który zrezygnował ze startów na Wyspach i pomimo tego stanął na najwyższym stopniu podium czempionatu. Zaledwie 6. miejsce w klasyfikacji generalnej zakończonego niedawno cyklu Grand Prix 2009 skłoniło jednak 32-latka do zastanowienia się nad powrotem do ścigania się w Zjednoczonym Królestwie. - Kontaktowało się ze mną kilka klubów z Elite League, ale nie było wśród nich ekipy z Eastbourne (Duńczyk był liderem tamtejszego zespołu w latach 2003-2007 - przyp. red.). Brytyjski terminarz nie odpowiada jednak mi oraz mojej rodzinie - jest tu zbyt wiele spotkań do odjechania, a do tego są one w różne dni tygodnia. Przez ostatnie dwa lata byłem szczęśliwy, ale gdyby na Wyspach było mniej meczów, to na pewno byłbym zainteresowany - powiedział Nicki.

Przed rozpoczęciem tegorocznych zmagań wielu czołowych jeźdźców zrezygnowało z występów w Elite League. Niektórzy, tak jak Hans Andersen oraz Scott Nicholls, bardzo szybko stwierdzili, że trudno im egzystować bez występów w tej lidze, a inni, podobnie do Jasona Crumpa, zdecydowali się na powrót na Wyspy dopiero pod koniec sezonu. - Sezon w Anglii zaczyna się wcześniej niż w innych krajach i to jest wielki pozytyw, ponieważ przed startem Grand Prix można potrenować na krótszych torach, co może okazać się bardzo pomocne. Mankamentem jest jednak to, że zarobki są niewielkie, a ceny motocykli oraz mechaników są na tym samym poziomie co w Polsce oraz w Szwecji - dodał Pedersen.

W silnie obsadzonym piątkowym Memoriale Anatolija Stiepanowa w Togliatti Nicki uplasował się na trzeciej pozycji. Zawody na obiekcie Mega Łady zgromadziły ponad 10 tys. kibiców, co potwierdziło, że w Rosji jest spore zainteresowanie żużlem i należy poważnie zastanowić się na przyznaniem naszym wschodnim sąsiadom organizacji jednej z rund IMŚ. - Na stadionie w Togliatti atmosfera była fantastyczna i mam nadzieję, że to miasto dostanie wkrótce szansę organizacji turnieju Grand Prix. Ten tłum mówi przecież sam za siebie - zakończył Duńczyk.

Przypomnijmy, że Nicki Pedersen w Polsce przez ostatnie dwa lata był zawodnikiem ekstraligowego Włókniarza Częstochowa, solidnie przyczyniając się do wywalczenia przez Lwy brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski w sezonie 2009.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl