Żużel. Leszek Demski: Mam wrażenie, że bardziej trenerzy nie chcieli jechać niż zawodnicy

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Leszek Demski
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Leszek Demski

Pogoda storpedowała niedzielne zmagania w PGE Ekstralidze. Odwołane zostały spotkania w Częstochowie i Gorzowie. Szef sędziów podzielił się swoimi wnioskami w magazynie PGE Ekstraligi co tych odwołanych zawodów.

Nie mieliśmy za dużo ścigania w PGE Ekstralidze w niedzielę. Jedyne co nam przyszło oglądać to dwie próby toru w Częstochowie. Do prawdziwego ścigania w czwórkę jednak nie doszło, co wywołało lekką kontrowersję, gdyż jak powiedział przed kamerami zawodnik KS Apatora Toruń Paweł Przedpełski, tor w Częstochowie nie był taki zły. Leszek Demski w magazynie PGE Ekstraligi na antenie Canal+ za to doszedł do jednego wniosku, przysłuchując się wszystkim komentarzom.

- Trzeba stwierdzić, że na każdym torze jazda w pojedynkę jest łatwiejsza niż w czwórkę. Tak przysłuchuję się wszystkiemu, co się o tym mówi i dochodzę do wniosku, że chyba bardziej trenerzy nie chcieli niż zawodnicy. Sędzia rozmawiał z trenerami i sztabami szkoleniowymi. Zabrakło chyba bezpośrednio komunikacji z zawodnikami, a z tego co słyszę, to nawet trenerzy z tymi zawodnikami nie za bardzo rozmawiali. Jak trener wyraża zdanie zawodnika jeśli nawet z nim nie rozmawia? To jest chyba zastanawiające. - powiedział szef sędziów na antenie Canal+.

Szef sędziów był również zaniepokojony tym, co się działo w parku maszyn podczas zawodów i komunikacją, jaka panowała na linii sędzia, trenerzy i zawodnicy. - Nie byłoby tu super widowiska. Pytanie, czy chcielibyśmy to oglądać, czy po prostu odjechać te zawody. Sędzia uznał, że ten tor jest niebezpieczny. Zrobił obchód. Ale jeśli nie rozmawiał faktycznie, a otrzymał informację od sztabów, że zawodnicy nie czują się bezpiecznie na nim, to czemu przekazali takie wiadomości sędziemu, jeśli z nimi nie rozmawiali - dzielił się swoim spostrzeżeniami.

ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix

W Częstochowie mieliśmy do czynienia również po raz pierwszy z nowością w regulaminie i ekstraordynaryjną próbą toru, na którą wyjechali zawodnicy Włókniarza i Apatora. Sędzia zdecydował się na nią, żeby przekonać się, jaki jest faktycznie stan nawierzchni po opadach. Leszek Demski poruszył bardzo ciekawy temat i miał lekkie wątpliwości co do jej funkcjonalności.

- Powiedziałbym tak. Na tej drugie próbie toru było widać, że zawodnicy płynie prowadzą motocykl. Jedynie to nam pokazała. Po ekstraordynaryjnej próbie byłem przekonany, że uda się pojechać. Być może trzeba się zastanowić nad próbą toru w czteroosobowym składzie, jeśli ta pojedyncza niczego nie pokazuje - dodał Demski.

Czytaj także:
Nie przyjmuję czegoś takiego jak zły tor czy pogoda
Pogoda po raz kolejny górą. Mecz w Gorzowie Wielkopolskim odwołany

Komentarze (39)
avatar
brak brak
20.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jestem kibicem od lat 70 ale chce oglądać widowisko a nie jazdę gęsiego chyba lepiej przełożyć mecz i oglądać fajne ściganie tym bardziej że tłumiki nie pozwalają na takie charce jak kiedyś Czytaj całość
avatar
KSFZ 55
20.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ludzie przecież padało jeszcze godzinę po planowanym rozpoczęciu meczów. Więc co po plandekach mieli jeździć? 
avatar
gardener
20.05.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może się Demski też wypowie o pracy sędziego w Ostrowie!? 
avatar
BVB 09 Dortmund
20.05.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Szef sędziów jprd. Tego goscia nie da sie słuchać 
avatar
vigow
20.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
extraordynaryjnej??? a moze zwyczajnym lub zwyklym obchodzie !. Jest wiele slow ,ktorych mozna uzyc zamiast wystawiac sie na smiesznosc swoja elokwencja.