Żużel. Wiara, wiara była w Apatorze! Na Motoarenie nastąpił kres wspaniałej serii Motoru!

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert na prowadzeniu

KS Apator Toruń po blamażu w Lesznie zrehabilitował się w najlepszy możliwy sposób i w niedzielę pokonał na Motoarenie jadący dotąd niczym walec Orlen Oil Motor - 48:42. Tym samym lublinianie przegrali pierwszy raz w PGE Ekstralidze po 399 dniach!

Od czasu bardzo dobrego występu u siebie przeciwko Betard Sparcie Wrocław (52:38) minęły już dwa miesiące, a z pięciu następnych meczów udało się wygrać zaledwie jeden i to po dużych męczarniach w beniaminkiem, NovyHotel Falubazem Zielona Góra (46:44). Nastroje w Toruniu pogorszyły się przede wszystkim po kompromitującej jeździe kilkanaście dni temu w Lesznie, gdzie mocno osłabiona Fogo Unia rozbiła KS Apatora różnicą aż 22 punktów.

A wyzwanie, jakie czekało torunian w pierwszym lipcowym spotkaniu, było największego kalibru. Na Motoarenę przybył jadący niczym walec lubelski mistrz i tym samym większość obserwatorów skazywała gospodarzy na kolejną porażkę. Miejscowi przystąpili do zawodów po pieczołowitych treningach i od początku widać było, że ich jazda wygląda odpowiednio. Po dwóch remisach przyszedł wyścig trzeci, w którym Emil Sajfutdinow i Paweł Przedpełski wygrali 4:2 z Bartoszem Zmarzlikiem i Jackiem Holderem.

KS Apator mógł mówić więc o małym sukcesie, bo musiał przyjechać lider i wicelider cyklu Grand Prix, żeby przerwać wstydliwą serię 40 biegów bez wygranej w PGE Ekstralidze. Przede wszystkim jednak bardzo dobrze wyglądały lokomotywy "Aniołów", gdyż wspomniany Sajfutdinow, a także Patryk Dudek i Robert Lambert odnieśli na "dzień dobry" pewne zwycięstwa. Pierwsza seria przyniosła więc prowadzenie 13:11.

Rozpoczęła się seria druga i już prowadził Orlen Oil Motor. To efekt wygranej podwójnej Mateusza Cierniaka i Fredrika Lindgrena, którzy poradzili sobie z walczącym Przedpełskim. Następnie lublinianie utrzymywali minimalną przewagę (22:20), bo miały miejsce kolejne dwa remisy. Widać było, że na tryb "motoarenowy" powrócił Sajfutdinow, z kolei Zmarzlik powstrzymał duet Dudek - Lambert. Brytyjczyk po małych turbulencjach na pierwszym łuku musiał w polu uporać się z Bartoszem Bańborem.

Skuteczniejszy od zdobywcy Srebrnego Kasku z tego roku był inny junior, Antoni Kawczyński. Najpierw 16-latek tegoż Bańbora przywiózł za sobą w gonitwie juniorskiej, a w ósmym biegu pokonał w polu Cierniaka, za co zebrał gromką owację od toruńskiej publiczności. Ten bieg zakończył się jednak remisem, bo Lindgren wytrzymał napór ze strony Sajfutdinowa. Za to dziewiąty ułożył się dla Apatora idealnie. Dudek i Lambert triumfowali 5:1 i trybuny ryknęły, ponieważ mieliśmy 28:26.

Brązowi medaliści sprzed roku jechali dobre zawody, lecz nie pomagał swoją postawą Wiktor Lampart. Nawet gdy reprezentant Motoru w latach 2018-2022 dobrze wystartował - tak jak w wyścigu dziesiątym - to już pod koniec pierwszego okrążenia był ostatni. Minęli go bowiem Zmarzlik i Wiktor Przyjemski, których z kolei przedzielił Przedpełski. Lampart notował więc fatalny występ okraszony trzema zerami.
 
ZOBACZ WIDEO: Rok temu frustrował się jazdą w Grand Prix. Teraz walczy o medal

Odkąd lubelski klub awansował do krajowej elity, w Toruniu z jego udziałem odbyło się kilka bardzo ciekawych meczów. Rezultat 30:30 na pięć biegów przed końcem zwiastował więc kolejny taki, a niewątpliwie jeszcze ciekawiej zrobiło się po jedenastej odsłownie, w której świetnie spisujący się na tak bardzo twardej nawierzchni Dudek i w końcu wykorzystujący w stu procentach szybki sprzęt Przedpełski przybliżyli Apatora do wygranej.

Przed biegami nominowanymi toruńska drużyna utrzymała cztery punkty zapasu. Krzysztof Lewandowski skazał na trzecie zero Bańbora, a Lambert i Sajfutdinow, choć uciekł im niedługo po starcie potwierdzający wysoką dyspozycję Lindgren, przypilnowali zaskakująco niemrawego Zmarzlika. Wynik 41:37 oznaczał, że niespodzianka wisiała w powietrzu, a wyrównanie przez "Koziołki" serii 22 zwycięstw ligowych Unii Leszno z 1996 roku (zaznaczmy, że było to jednak na drugim poziomie ligowym) stanęło pod dużym znakiem zapytania.

"Żółto-niebiesko-biali" przez prawie cztery okrążenia czternastego biegu wieźli meczowy triumf. Lambert nie pozostawił złudzeń rywalom, a Przedpełski miał za plecami Kuberę. Reprezentant Polski w cyklu Grand Prix nie poddał się jednak i na ostatnim łuku wyrwał punkt kapitanowi gospodarzy. Było wobec tego 44:40, więc wciąż Motor mógł uniknąć pierwszej po 399 dniach przegranej w PGE Ekstralidze.

Finalnie nic takiego nie miało miejsca! Sajfutdinow i Dudek atomowo wystrzelili spod taśmy i mimo że szarżujący Lindgren minął drugiego z nich, to żadnego cudu nie było. Toruń przywiózł 4:2 i w efekcie wygraną 48:42! Takiego wyniku i przy tym wożącego zera w kluczowych momentach indywidualnego mistrza świata Zmarzlika raczej nikt nie miał prawa się spodziewać. Zwycięska seria Motoru dobiegła końca!

Wyniki:

KS Apator Toruń - 48
9. Patryk Dudek - 11+1 (3,2,3,2*,1)
10. Robert Lambert - 10+3 (3,1*,2*,1*,3)
11. Wiktor Lampart - 2 (0,0,0,2)
12. Paweł Przedpełski - 7 (1,1,2,3,0)
13. Emil Sajfutdinow - 13 (3,3,2,2,3)
14. Antoni Kawczyński - 3+1 (2,0,1*)
15. Krzysztof Lewandowski - 2+2 (1*,0,1*)
16. Oskar Rumiński - ns

Orlen Oil Motor Lublin - 42
1. Dominik Kubera - 7+1 (2,2,1,1,1*)
2. Jack Holder - 6+1 (0,1*,0,3,2)
3. Fredrik Lindgren - 11+2 (1*,2*,3,3,2)
4. Mateusz Cierniak - 4+1 (1*,3,0,0)
5. Bartosz Zmarzlik - 8 (2,3,3,0,0)
6. Wiktor Przyjemski - 6 (3,2,1)
7. Bartosz Bańbor - 0 (0,0,0)
8. Bartosz Jaworski - ns

Bieg po biegu:
1. (60,77) Dudek, Kubera, Lindgren, Lampart - 3:3 - (3:3)
2. (61,47) Przyjemski, Kawczyński, Lewandowski, Bańbor - 3:3 - (6:6)
3. (61,00) Sajfutdinow, Zmarzlik, Przedpełski, Holder - 4:2 - (10:8)
4. (61,27) Lambert, Przyjemski, Cierniak, Kawczyński - 3:3 - (13:11)
5. (62,54) Cierniak, Lindgren, Przedpełski, Lampart - 1:5 - (14:16)
6. (60,76) Sajfutdinow, Kubera, Holder, Lewandowski - 3:3 - (17:19)
7. (61,12) Zmarzlik, Dudek, Lambert, Bańbor - 3:3 - (20:22)
8. (61,61) Lindgren, Sajfutdinow, Kawczyński, Cierniak - 3:3 - (23:25)
9. (61,86) Dudek, Lambert, Kubera, Holder - 5:1 - (28:26)
10. (61,43) Zmarzlik, Przedpełski, Przyjemski, Lampart - 2:4 - (30:30)
11. (62,16) Przedpełski, Dudek, Kubera, Cierniak - 5:1 - (35:31)
12. (62,08) Holder, Lampart, Lewandowski, Bańbor - 3:3 - (38:34)
13. (60,99) Lindgren, Sajfutdinow, Lambert, Zmarzlik - 3:3 - (41:37)
14. (62,20) Lambert, Holder, Kubera, Przedpełski - 3:3 - (44:40)
15. (60,91) Sajfutdinow, Lindgren, Dudek, Zmarzlik - 4:2 - (48:42)

Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Paweł Stangret
Zestaw startowy: I
NCD: 60,76 sek. - uzyskał Emil Sajfutdinow (Apator) w biegu 6.
Wynik dwumeczu: 95:85 dla Motoru, który zdobył bonus.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Pościg XX wieku. Tomasz Gollob dokonał we Wrocławiu niemożliwego
Minorowe nastroje we Włókniarzu. Stal czuła się w Częstochowie jak ryba w wodzie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty