Marcin Jędrzejewski: Dobrze jeździło mi się na nowych tłumikach

Adrian Heluszka

We wtorek żużlowcy Kolejarza Opole odbyli drugi trening po zimowej przerwie. Po raz pierwszy na opolskim owalu mogliśmy zobaczyć Marcina Jędrzejewskiego, który w nadchodzącym sezonie kreowany jest na jednego z liderów ekipy trenera Andrzeja Maroszka.

We wtorek "Siopek" po raz pierwszy pojawił się w Opolu. Pierwsze treningowe harce na torze przy Wschodniej przebiegały jednak wyraźnie po jego myśli. - Jeździło mi się bardzo dobrze. Tor był również doskonale przygotowany. Nie spodziewałem się, że będziemy startować już spod taśmy, bo jestem jeszcze na etapie sprawdzania pewnych ustawień w motocyklu. Pierwszy start spod taśmy mi nie wyszedł. Potem wprowadziliśmy pewne poprawki w motocyklu i było widać, że jest lepiej - mówił wychowanek bydgoskiej Polonii.

Opolanie treningi zainaugurowali w zeszłym tygodniu. Wówczas zabrakło jednak Jędrzejewskiego, którego w Bydgoszczy zatrzymały obowiązki. Mimo tego 23-latek nie mógł narzekać w ostatnim czasie na brak jazdy. Jędrzejewski ma bowiem za sobą treningi w Bydgoszczy i słoweńskim Krsko. - W zeszłym tygodniu miałem problemy z warsztatem, bo razem z teamem przenosiliśmy się do innego warsztatu. Dlatego też nie mogłem trenować w Opolu. Wykorzystałem jednak odległość od stadionu Polonii i mogłem razem z chłopakami trochę pojeździć, za co dziękuje Panu Jerzemu Kanclerzowi i Robertowi Sawinie. Udało nam się pojeździć również spod taśmy. Wcześniej razem z Polonią i Krzyśkiem Buczkowskim byliśmy także w Krsko. Odbyliśmy tam trzy dni naprawdę ciężkiego treningu. Sprawdziliśmy nowe i stare tłumiki. Najbliższe dni spędzę w Opolu. W czwartek czeka nas sparing. Myślę, że będziemy optymalnie przygotowani - podkreśla Jędrzejewski.

IMG_5501.jpg
Marcin Jędrzejewski nie jest zwolennikiem nowych tłumików, choć ma z nimi nie najgorsze doświadczenia

W czwartek opolski zespół uda się do Pragi, gdzie będzie miał okazję potrenować z miejscowym Olympem, w którego szeregach zobaczymy m.in. Josefa Franca, Zdenka Simotę, czy Richarda Wolffa. Jędrzejewski przyznaje, że jest już gotowy na podjęcie walki z rywalami. - W Bydgoszczy miałem już okazję w czwórkę startować spod taśmy. Teraz jechaliśmy po dwóch. Myślę, że w środę także czeka nas jazda spod taśmy. Tego się nie zapomina. Trzeba sobie tylko przypomnieć kilka chwytów, jak jeździć na motocyklu. W czwartek mamy zaplanowany sparing i czekamy już na ligę - dodaje z pewnością w głosie.

Jędrzejewski nie omieszkał także ocenić rzetelności nowych tłumików, które zdążyły już wywołać wiele kontrowersji i stały się przedmiotem ogólnoeuropejskiej dyskusji. Wychowanek bydgoskiej Polonii jest przeciwny wprowadzeniu nowych modeli, choć ma z ich użyciem nie najgorsze doświadczenia. - Ze swojej strony mogę powiedzieć, że jeździło mi się dobrze na nowych tłumikach, ale było to w określonych warunkach. Tor był wówczas naprawdę równy i twardy, a wiadomo, jak się jedzie na takim torze. Do tego temperatura była niska. Widziałem właśnie niektóre silniki po tych nowych tłumikach i znajduje się w tej grupie zawodników, którzy mówią im "nie". Jeśli wprowadzono by pewne modyfikacje, aby lepiej jechało się na przyczepnych i dziurawych torach i nie stanowiłyby dla nas zagrożenia, to wówczas byłbym ich zwolennikiem, ale do tego, co jest na razie, to myślę, że zostanie przeforsowane, byśmy jeździli na starych tłumikach - kończy Marcin Jędrzejewski.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl