Ekstraliga na torze Startu Gniezno
Aż dwie sesje treningowe mają za sobą zawodnicy Lechmy Startu Gniezno. Jeśli pogoda pozwoli, to kolejny trening odbędzie się w czwartek. Prawdopodobnie z udziałem ekstraligowców.
Gnieźnianie wyjechali na tor zgodnie z planem (jako drugi klub w Polsce), dlatego Lech Kędziora miał uzasadnione powody do zadowolenia. - W Gnieźnie zawsze są dobre warunki, bo dysponujemy podgrzewanym torem - żartował. Pierwsza jednostka treningowa rozpoczęła się jeszcze przed godz. 8, natomiast druga po godz. 15. W obu uczestniczyli Antonio Lindbaeck, gnieźnieńscy juniorzy i adepci przygotowujący się do egzaminu na certyfikat żużlowy oraz Marcin Wawrzyniak i Kacper Gomólski, którzy w nadchodzącym sezonie będą zdobywali punkty dla innych zespołów (odpowiednio Orzeł Łódź i Tauron Azoty Tarnów).
Jako pierwszy na tor wyjechał Lindbaeck, który od samego początku jeździł bardzo widowiskowo. Absolutnie nie było po nim widać, że w Gnieźnie robił to po raz pierwszy w karierze. Bo chociaż trudno w to uwierzyć, to Szwed nigdy wcześniej nie miał okazji jeździć na obiekcie Startu, czy to podczas treningu czy zawodów ligowych.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.