Krystian Pieszczek: To wtedy będę seniorem, albo będę jeździł w pierwszej lidze

Michał Gałęzewski

Krystian Pieszczek zaliczył kolejny bardzo dobry występ w lidze, dzięki czemu jego średnia biegowa podskoczyła do 1,466. Niespełna 17-letni gdańszczanin jest zadowolony z meczu ze Stelmetem Falubaz.

Młody gdańszczanin ponownie pokazał, że drzemie w nim spory potencjał. W meczu z aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski zdobył w czterech wyścigach 6 punktów i 2 bonusy, będąc lepszym od młodzieżowców rywala. - Muszę powiedzieć, że był to dobry mecz w moim wykonaniu. Juniorzy zielonogórscy nie są słabi, a udało mi się z nimi wygrywać. Potraciliśmy punkty, ale Falubaz to nie jest słaba drużyna. Było ciężko i przegraliśmy. Jest nam przykro. Teraz musimy trenować, aby zbierać punkty w domu i żeby było coraz lepiej - powiedział Krystian Pieszczek, który co prawda raz przyjechał na ostatniej pozycji, ale w 8. biegu jego rywalem byli Andreas Jonsson, Piotr Protasiewicz i Nicki Pedersen. - Można było wygrać tam na 5:1, ale goście pokazali nam jak się jeździ. Nie można przegrywać biegów podwójnie, jak się myśli o zwycięstwie w meczu - zauważył żużlowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Bardzo dużo kontrowersji przyniosły niektóre zapisy regulaminu finansowego, który ma być wprowadzony od przyszłego roku. Gdy Pieszczek nadal będzie jeździł tak, jak w niedzielę, to jego KSM z pewnością będzie wyższe, niż 4,00 i nie będzie mógł jeździć na pozycji młodzieżowca w ENEA Ekstralidze. Co w takiej sytuacji zrobi żużlowiec? - To wtedy będę seniorem, albo będę jeździł w pierwszej lidze - nie wiem, zobaczymy - zaśmiał się Krystian Pieszczek, który jako niespełna osiemnastoletni żużlowiec byłby jednym z najmłodszych seniorów w historii. - Oczywiście żartowałem. Tego regulaminu nie będę komentował. Tak ustalono, ale zawodnicy tego nie zostawią - dodał poważnie.

Teraz Lotos Wybrzeże czekają dwa niezwykle ciężkie, wyjazdowe pojedynki - w Tarnowie i w Gorzowie. - W Tarnowie na pewno nie będzie łatwo. Jest to trudny rywal, ale wszędzie trzeba walczyć albo o wygraną, albo o punkt bonusowy. W Gorzowie czuję się bardzo dobrze, tor jest podobny do gdańskiego. Są przed nami trudne mecze, ale trzeba przez to przejść - stwierdził Krycha.

W ostatnim czasie Pieszczek uzgodnił z ŻKS-em Ostrovią, że w przypadku gdyby Lotos Wybrzeże nie rozgrywał meczu i miałby wolny termin, wystartuje w ostrowskim zespole jako gość. - Pewnie jakiś mecz tam odjadę. Wszystko jest pod okiem Sławka Kryjoma. Jak nie będzie meczu w Gdańsku, to pojadę do Ostrowa - zdeklarował wychowanek Wybrzeża, który liczy na jak największą liczbę startów. - Czekają mnie młodzieżówki oraz czekam na telefon z ligi duńskiej - z Holsted. To chyba będzie wszystko. Na razie działacze ze Skandynawii się jednak jeszcze nie zgłaszali - zakończył niespełna 17-letni żużlowiec.

Krystian Pieszczek po raz kolejny nie zawiódł gdańskich kibiców (fot. Tomasz Oktaba)

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl