Menedżerka Darcy'ego Warda dla SportoweFakty.pl: Nie był pod wpływem narkotyków

Dawid Cysarz

W piątek powinny zostać rozwiązane problemy paszportowe Darcy'ego Warda. Australijczyk oczekuje już pierwszych treningów na torze.

W środę portal bournemouthecho.co.uk poinformował, że zawodnik Unibaksu Toruń uciekał przed policją i został skazany za jazdę pod wpływem alkoholu i narkotyków. Zdziwiona takim przedstawieniem sprawy jest menedżerka uczestnika cyklu Grand Prix. - Rozmawiałam z Darcym około godziny. Był strasznie zniesmaczony, że odgrzewana zostaje sprawa, która działa się spory czas temu. Nie uciekał przed policją, a zatrzymany posłusznie z nią współpracował. Prawdą jest, że tego dnia wypił nieznaczną ilość alkoholu, jednak o innych środkach odurzających nie było mowy. Mogę jedynie uspokoić fanów, że postępowanie w tej sprawie nie miało wpływu na wizę i paszport - poinformowała Aleksandra Sawala w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W najbliższych dniach powinny zostać rozwiązane także problemy z paszportem australijskiego zawodnika. - Darky powinien już w piątek odebrać swoje dokumenty. Gdy tylko je otrzyma wybiera się do Wielkiej Brytanii najbliższym lotem. Najwcześniej powinien więc być w Europie w okolicach poniedziałku bądź wtorku - powiedziała menedżerka żużlowca.

Darcy Ward treningi na torze chciał rozpocząć już 28 lutego na MotoArenie. Jednak obiekt w Toruniu nie jest jeszcze gotowy na próbne jazdy i australijski żużlowiec zdecyduje się potrenować na Wyspach Brytyjskich. -  Z pewnością będzie trenował w Anglii gdyż chce powalczyć o podium w Nowej Zelandii. Dnia 17 marca zawodnicy wylatują już do Auckland z Londynu, więc tak naprawdę zostało niewiele ponad 3 tygodnie na treningi - powiedziała Sawala.

Sam zawodnik do sytuacji odniósł się na twitterze. Żużlowiec Unibaksu napisał: "Don't believe what you read and judge me !!!!! See you in New Zealand".


Kilkanaście minut później Australijczyk usunął fragment wpisu.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl