Szymon Woźniak: Pierwsze mecze mogą przynieść wiele niespodzianek

Michał Konarski

Szymon Woźniak nie przykłada wagi do wyniku treningu punktowanego z Lokomotivem Daugavpils. 20-latek przekonuje, że to nie było najważniejszą sprawą.

- To najwyższa pora, żeby się pościgać w czwórkę spod taśmy, w końcu się to udało. Stworzyliśmy jakąś rywalizację, to nie to, co trening we własnym gronie. Pogoda dopisała i zrealizowaliśmy plany, teraz przed nami walka w Częstochowie. Jesteśmy zadowoleni i z optymizmem czekamy na wieści spod Jasnej Góry - powiedział Szymon Woźniak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

W sobotę junior bydgoskiej ekipy przegrywał starty i musiał nadrabiać dystans w trakcie biegu. Przyznaje jednak, że nie ma sensu się tym przejmować. - Najważniejsze było, żeby pojeździć. Pojeździłem i jestem zadowolony - uciął. - Niesamowicie była ta zima w tym roku, po raz pierwszy w życiu takie coś mnie spotkało. Jakieś fatum wisi nad nami w tym roku - dodał po chwili.

Wielu ekspertów twierdzi, że Dospel Włókniarz Częstochowa jest zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania z składywęgla.pl Polonią Bydgoszcz. Woźniak jednak tonuje nastroje i jedzie do Częstochowy po wygraną. - To początek sezonu. Tak naprawdę wszystko może się zdarzyć przy tak małej liczbie objechanych sparingów. Na pewno pierwsze mecze mogą przynieść wiele niespodzianek, może my sprawimy jedną z nich? - zakończył.

Szymon Woźniak czeka już na mecz w Częstochowie

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl