Zbigniew Suchecki: Woffinden jest na razie w innej bajce

Michał Konarski

Zbigniew Suchecki nie będzie miło wspominał wyjazdowego meczu w Bydgoszczy. Nie dość, że jego zespół wysoko przegrał, to on sam zaprezentował się bardzo słabo.

- Nie szło mi w tym meczu. Co prawda na trasie byłem dość szybki, ale przegrywałem starty. Zabrakło punktów i pozostaje mi pogratulować gospodarzom zwycięstwa. Tor był dobrze przygotowany. Takiej nawierzchni raczej się należało spodziewać. Nie było żadnego zaskoczenia. Pozostała kwestia dopasowania, którą bydgoszczanie mają opanowaną - powiedział Zbigniew Suchecki w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Drużyna z Wrocławia przed sezonem była przez wielu skazywana na zajęcie ostatniego miejsca w ligowej tabeli. Tymczasem rzeczywistość zweryfikowała te prognozy i ekipa z Dolnego Śląska pokonała nawet aktualnego mistrza Polski. - Cieszymy się z tego.  Mamy ciekawy zespół, wszyscy się zgraliśmy. Trzeba przede wszystkim wygrywać jak najwyżej spotkania u siebie, by potem walczyć o bonusy. Na pewno damy radę - optymistycznie planuje zawodnik.

Klasą dla siebie już po raz kolejny był Tai Woffinden. Młody Brytyjczyk zdobył aż 16 punktów, większość biegów wygrywając z dużą przewagą. - Tai wypalił i na razie jest w innej bajce. My zaś musimy do niego dołączyć, wtedy będzie dobrze. Po prostu to jedyna droga - przyznał Suchecki.

Suchecki w Bydgoszczy nie był w stanie wiele zdziałać

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

< Przejdź na wp.pl