Robert Kościecha: Powrót Hancocka by nam pomógł
Możliwe, że do składu Polonii Bydgoszcz na ostatni mecz w ENEA Ekstralidze powróci Greg Hancock. Zdaniem Roberta Kościechy, Gryfy mogłyby wówczas nawiązać walkę ze swoim rywalem - PGE Marmą Rzeszów.
Dla bydgoszczan, którzy przed tygodniem pożegnali się z szansami na utrzymanie, niedzielna konfrontacja będzie meczem o przysłowiową pietruszkę. Z nożem na gardle na tor wyjadą natomiast rzeszowianie, walczący w dalszym ciągu o uniknięcie degradacji do I ligi.
- Na tę chwilę nie mam pojęcia, czy Greg pojedzie, czy nie. Jeśli faktycznie przyjedzie na mecz z Rzeszowem, to będzie to dla nas bardzo dobra wiadomość. Będziemy mieli wtedy większą szansę na nawiązanie walki na torze i z pewnością pojawi się wówczas szansa na wygranie tego spotkania - przyznał Robert Kościecha w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Zawodnik zaznaczył jednak, że na decyzję o ewentualnym powrocie Grega Hancocka nie ma żadnego wpływu. - Czas pokaże, co się wydarzy i pozostaje nam czekać na decyzję zarządu klubu. Ja jestem tylko zawodnikiem i nie ustalam składu. Skupiam się na sobie i gdy jestem powołany na mecz, to staram się robić wszystko, by jak najlepiej wystartować - dodał.
Warto napomnieć, że bydgoszczanie wybiorą się wcześniej na wyjazdowe spotkanie z Lechma Startem Gniezno.
Ze względu na degradację klubu do I ligi, Polonię czekać mogą roszady w składzie. Przyszłość Kościechy jest jak na razie niewiadomą. - Nie myślę jeszcze o przyszłym roku. Mam do rozegrania dwa mecze ligowe w Polsce i na tym się koncentruję. Co będzie w przyszłym roku? Dopiero czas pokaże i na razie nie wybiegam aż tak daleko myślami - podsumował.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>