Marcel Szymko: Plan minimum to srebro

Dawid Lis

Młodzieżowcy z Gdańska pewnie awansowali do finału MDMP. W półfinale w Gorzowie z dobrej strony pokazał się Marcel Szymko, któremu bardziej odpowiadał tor po opadach deszczu.

Junior Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk bardzo dobrze spisał się we wtorek podczas półfinału MDMP w Gorzowie, jednak dopiero w drugiej części zawodów. Prace torowe oraz pogoda sprzyjały młodzieżowcowi gdańszczan. - Wyszły jesienne turnieje w Pile, gdzie radzilem sobie bez problemów - powiedział Marcel Szymko.

Po opadach deszczu podopieczny Stanisława Chomskiego zmienił ustawienia w swoim motocyklu, co poskutkowało skuteczną jazdą. - W tej drugiej części zastosowałem kosmiczne przełożenia. Koledzy pytali czy to możliwe, żeby motocykl tak jechał. Okazało się, że może tak być. Ja byłem przekonany od początku, że to zagra - przyznał junior z Gdańska.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Marcel Szymko łącznie zdobył 8 punktów w czterech startach, po wznowieniu zawodów nie doznał porażki. Co było receptą na skuteczną jazdę? - Trzeba było jechać na tyle, na ile się umiało. Nie zawsze receptą jest trzymanie gazu. Powiem szczerze, że mialem jeszcze margines umiejętności. Trzeba myśleć o tym, żeby dowozić punkty. Jeśli jadę pierwszy to nie ma co szaleć - wyjaśnił.

Trener Stanisław Chomski zna doskonale gorzowski owal. Czy jego wskazówki miały wpływ na sukces juniorów I-ligowca? - Oczywiście, ze tak. Podpowiedzi trenera na pewno były bardzo dobre. Ja niestety na początku nie trafiłem z ustawieniami. Trener jest jednak po to, żeby podpowiadać i robi to nie tylko w Gorzowie, ale wszędzie - stwierdził Szymko.

Młodzieżowcy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk zdobyli 24 punkty i zajęli ex aequo pierwsze miejsce ze Stalą Gorzów. Jak wynik drużyny ocenia Marcel Szymko? - Jeśli się nie zdobywa maksymalnej ilości punktów to zawsze może być lepiej. Było czuć to, że jesteśmy drużyną. Pomagaliśmy sobie w parkingu - powiedział.

Gdańszczanie będą w stanie wywalczyć medal w finale MDMP?
Jednak na początku zawodów nieco zabrakło komunikacji, kiedy to Patryk Beśko nie zdążył pod taśmę. - Dużą wpadkę zaliczyliśmy w pierwszym biegu, gdy nie było sprzętu dla Patryka, ale to się zdarza i na pewno zrobimy z tym porządek przed następnymi zawodami - podsumował junior I-ligowej drużyny.

Teraz przed zawodnikami z Gdańska finał MDMP. Z jakim nastawieniem podejdą do turnieju finałowego? - Będziemy bronić srebrnego medalu. Plan minimum to znowu srebro. Wydaje mi się, że jesteśmy faworytami do medalu. Nie wiemy jeszcze gdzie będzie finał - zapewnił Marcel Szymko.

Na koncie juniora Renault Zdunek Wybrzeża są już dwa srebrne medale w MDMP. Pierwsze padło łupem juniorów z Gdańska w 2010 roku. - W 2010 roku jechaliśmy na finał do Łodzi i powiedzieliśmy ówczesnemu prezesowi, że jedziemy po medal. Powiedzmy, że on w nas nie do końca wierzył, a my wróciliśmy ze srebrem - wspominał Szymko.

Nie wiadomo jeszcze kto będzie organizatorem tegorocznego finału. Czy gdańszczanin chciałby ten turniej odjechać przed własną publicznością? - Myślę, że tak. Zawsze w domu najlepiej. Jeśli wyjdzie przygotowanie toru tak jak byśmy chcieli, to jest spory atut. Gorzej jeśli pogoda spłata figla to wtedy lepiej jeździ się na obcym torze - zakończył Marcel Szymko.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl