Karol Baran: Każdy podchodził do meczu bez napinki
Zwycięstwem z Lokomotivem Daugavpils zakończył rozgrywki ligowe Lubelski Węgiel KMŻ Lublin. Zawodnik tego klubu, Karol Baran ocenia sezon w wykonaniu lublinian, który można uznać za udany.
Wychowanek Stali Rzeszów w meczu przeciwko zespołowi z Daugavpils zdobył 9 punktów i bonus, tak więc poprawił swój rezultat w porównaniu do spotkania z gdańskim Wybrzeżem. - Mieliśmy 2 tygodnie przerwy, więc było trochę czasu, żeby ze sprzętem coś porobić. Występ całkiem fajny ponieważ na ten mecz zrobiliśmy zupełnie inny silnik, za który dziękuję Panu Jackowi Rusinowi, troszkę szkoda, że wcześniej czegoś takiego nie porobiliśmy, bo zupełnie inaczej by jechał. Na wypadek gdyby tamten nie dał rady, to drugi motocykl też był w bardzo dobrym stanie - mówił po zawodach Karol Baran.
Drużyna z Lublina zakończyła swój udział w pierwszej lidze na czwartym miejscu. Tak więc utraciła jedną lokatę w porównaniu do rundy zasadniczej. Czy mimo wszystko ten wynik można uznać za sukces? - Przystępowaliśmy do play-offów z innej pozycji, wszyscy wiemy dlaczego, gdyby to troszeczkę inaczej było w klubie rozegrane, nie byłoby sytuacji jaka nastąpiła, to ten sezon byłby dużo lepszy. Start z pozycji takiej, że jedziemy o nic jest tragiczny dla zawodników i każdy bez napinki podchodził do meczu. Wiadomo - jak jest jakiś cel, to trzeba się pozytywnie nastawić, sprężyć i zdobywać jak najwięcej punktów, a myśmy tego nie mieli – uważa zawodnik ekipy z Lublina.
Koniec rozgrywek ligowych nie oznacza jednak zakończenia jazd dla tego zawodnika. Ma on bowiem w planach start w finale mistrzostw Polski w Tarnowie. Liczy ponadto, że uda mu się jeszcze pościgać przed tą ważną imprezą. - Mam nadzieję, że uda się trochę pojeździć przed finałem indywidualnych mistrzostw Polski i nie ukrywam, że bardzo chciałbym w tych zawodach wystąpić jako pełnoprawny uczestnik. Oczywiście nie życzę nikomu, aby łapał jakiekolwiek kontuzje.
Pierwsza liga zakończyła już swoje zmagania. Za jakiś czas rozpocznie się okres transferowy i rozmowy w sprawie kontraktów na następny sezon. Karol Baran w Lublinie jeździ już piąty rok, czy zostanie na kolejny? - Wydaje mi się, że szkoda zmarnować pięciu spędzonych lat w Lublinie, tutaj mam wielu kibiców. Do rozmów jak najbardziej siądę, ale w oparciu o doświadczenia z bieżącego sezonu. "Carlos" zapewnia, że na przyszły rok będzie odpowiednio przygotowany - Można powiedzieć, że teraz silniki na których jeździłem w tym roku mam już gotowe na przyszły sezon. Jeżeli warunki kontraktowe na kolejny rok mi pozwolą, to tę bazę sprzętową jeszcze powiększę i ulepszę. Ja na pewno chcę jeździć. Jeżeli ktoś mi stworzy warunki do jazdy, to ja będę w pełni gotów.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.