Jak to było w Lublinie - międzynarodowe ściganie w Kozim Grodzie

Konrad Mazur

12 października w Lublinie odbędzie się mecz towarzyszki Polska - Mistrzowie Świata. Będzie to bez wątpienia jedno z największych wydarzeń w historii lubelskiego żużla.

Pierwsze międzynarodowe zawody, na które warto zwrócić uwagę, mające miejsce na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich, odbywały się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Popularne w tamtych czasach było organizowanie towarzyskich meczów pomiędzy reprezentacjami różnych państw. Do Lublina najczęściej przyjeżdżała reprezentacja Związku Radzieckiego. Jedno z takich spotkań rozegrano 25 października 1967 r. Stadion w tamtym czasie został wypełniony po brzegi, a frekwencję szacowano na poziomie 30 tysięcy ludzi. Warto dodać, że tamten pojedynek odjechano przy sztucznym oświetleniu. Reprezentacja Polski na czele z Antonim Woryną, Joachimem Majem czy Stanisławem Tkoczem, wsparta lubelskimi zawodnikami takimi jak Andrzej Jendrej czy Wojciech Kowalski, wysoko pokonała ZSRR 48:30. Jedynym który skutecznie nawiązał walkę z Polakami był dwukrotny wicemistrz świata Igor Plechanow, zdobywca 13 punktów. W tym samym roku goszczono tutaj reprezentację Czechosłowacji, a w późniejszym okresie także Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Na towarzyskie zawody przyjeżdżał także zespół z Debreczyna.

Wielkie międzynarodowe ściganie przyjechało do Lublina w latach dziewięćdziesiątych, a więc wtedy gdy Motor Lublin awansował do I ligi żużlowej. 18 września 1991 r. odbył się kolejny międzypaństwowy test-mecz. Tym razem rywalami Plaków byli Australijczycy. Żużlowcy z Antypodów pokonali naszych reprezentantów 58:50, a najlepszym zawodnikiem całego spotkania był czołowy obcokrajowiec lubelskiego klubu - Leigh Adams

Rok 1994 był szczególnie ważny dla turniejów pozaligowych w Lublinie. Na początek 8 maja nad Bystrzycę przyjechał angielski zespół Hansa Nielsena - Coventry Bees. Drużyna Motoru pokonała wówczas Pszczoły 43:35. Później rozegrano turniej indywidualny, w którym główne role odegrali Hans Nielsen, Leigh Adams i Marek Kępa. Na kolejne zawody lublinianie nie musieli wcale długo czekać, bowiem jesienią, 2 października zorganizowano imprezę o nazwie Speedway Show, tym razem dla Leigh Adamsa. Zawody składały się z dwóch części: meczu, w którym Motor pokonał Adams Team 52:26 oraz turnieju par. W nim wystartowali m.in. świeżo upieczony mistrz świata Tony Rickardsson, Billy Hamill, Antonin Kasper, czy Rif Saitgariejew. Tamtego dnia najlepiej spisała się para australijsko-amerykańska, czyli Adams - Hamill. Tuż za nimi byli Rickardsson i Dariusz Stenka, a podium uzupełnili Zoltan Adorjan z Kasperem. 

 

Niespełna rok później w Kozim Grodzie zorganizowano Puchar Lotto. Tym razem był to klasyczny turniej indywidualny, w którym wzięło udział 16 uczestników. Do Lublina zawitali Jacek i Tomasz Gollobowie, Dariusz Śledź czy Andrzej Huszcza. Stawkę uzupełnili obcokrajowcy na czele z Tonym Rickardssonem, a ponadto byli Antonin Kasper, Simon Wigg, Mark Loram, Henrik Gustafsson i Mikael Karlsson. Podium okazało się w większości polskie, wygrał Tomasz Gollob, a trzeci był Dariusz Śledź. Natomiast drugie miejsce zajął Tony Rickardsson. 

Na kolejne zawody w silnej, międzynarodowej obsadzie przyszło czekać kibicom w Lublinie do 2013 r. Lubelska drużyna właśnie w 1995 po raz ostatni jeździła w najwyższej klasie rozgrywkowej, tak więc oglądanie gwiazd światowego speedwaya nie było w Lublinie na porządku dziennym. Mecz Polska - Mistrzowie Świata będzie okazją do tego by przywrócić ściganie na wysokim poziomie w Kozim Grodzie.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl