Jacek Frątczak: Różnica między kompromisem i kompromitacją jest bardzo dyskretna

Łukasz Witczyk

Jacek Frątczak to jedyna osoba ze Stelmet Falubazu, która została ukarana przez Komisję Orzekającą Ligi za wydarzenia w finale Ekstraligi. Kierownik drużyny z Zielonej Góry zapłacił już 1000 zł kary.

Przypomnijmy, że nałożona na Jacka Frątczaka kara dotyczyła braku podpisów na zgłoszeniu drużyny do finałowego spotkania Ekstraligi. W związku z tym włodarze Unibaksu Toruń domagali się ogłoszenia obustronnego walkowera. Frątczak już pod koniec października zapowiadał, że nie będzie odwoływał się od wyroku Komisji Orzekającej Ligi

- Kara została zapłacona, choć tak naprawdę uważam, że mogłem się obronić. Nie chciałem jednak nieskończoność ciągnąć tego tematu za parę złotych. Chciałem mieć po prostu czyste sumienie tym bardziej, że w uzasadnieniu orzeczenia nie podważono moich uprawnień oraz kompetencji a kara nie dotyczyła licencji PZM a to dla mnie kluczowa sprawa. Mówiąc w skrócie między kompromisem a kompromitacją jest bardzo dyskretna różnica czego niestety do tej pory nie potrafią zrozumieć koledzy w Toruniu - powiedział kierownik zielonogórskiej drużyny w rozmowie z portalem falubaz.com. 

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło: falubaz.com 

Jacek Frątczak uregulował karę nałożoną przez KOL

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl