Emil Sajfutdinow: Wciąż brakuje mi rosyjskich sponsorów. Nadziei nie tracę (wideo)

Jacek Cholewiński

Przebywający w Rosji Emil Sajfutdinow ima się wszelkich sposobów, by przypomnieć o sobie potencjalnym sponsorom. Ostatnio pojawił się na turnieju lodowej Superligi rozgrywanym w stolicy Baszkirii.

Pobyt Rosjanina w rodzinnych stronach powoli dobiega końca. Wkrótce wróci do Polski, by rozpocząć ostateczne przygotowania do sezonu. Wykorzystując fakt, że na turnieju Superligi w Ufie spotkać można szefa tamtejszej federacji, przedstawicieli fundacji Ural i innych sponsorów, Emil Sajfutdinow pojawił się na trybunach stadionu "Stroitiel".

Zapytany przez miejscowego dziennikarza o cel wizyty "Sejf" wymijająco odpowiedział: - Przyjechałem popatrzeć na zawody oraz spotkać się ze znajomymi i przyjaciółmi. Po ubiegłorocznej kontuzji nie ma już śladu, a Rosjanin ma za sobą szereg treningów na motocyklu crossowym: - Wszystko jest w porządku, teraz trzeba tylko "wjechać się" w sezon. Są inne problemy, finansowe. I jeszcze do tego nierozwiązany dylemat - albo Grand Prix albo mistrzostwa Europy. Zaskoczony nieco dziennikarz wyraził nadzieję, że znajdą się w Rosji ludzie, którym "nie wsio rawno". Sajfutdinow odpowiedział: - Też mam taką nadzieję. Będę się starał aby nas dostrzeżono i usłyszano. Abym mógł godnie występować na międzynarodowej arenie. Trzeba zacząć sezon i wziąć udział w pierwszych etapach.

Oryginalny zapis wywiadu:

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport

< Przejdź na wp.pl