SPAR Falubaz Zielona Góra - Grupa Azoty Unia Tarnów: pomeczowe Hop-Bęc (oceń spotkanie i żużlowców)

Dawid Borek

Jaskółki dość nieoczekiwanie wygrały inauguracyjne spotkanie ENEA Ekstraligi, pokonując w Zielonej Górze miejscowy SPAR Falubaz 47:43.

Hop:

Martin Vaculik

Słowak był bohaterem Jaskółek w Zielonej Górze. 24-latek był w sobotę niezwykle szybki i zapisał na swoim koncie 13 punktów. - Bardzo się cieszę z mojego występu. Jeszcze nigdy nie czułem się tak jak teraz. Jestem bardzo zadowolony z mojej dyspozycji - podsumował zawodnik. Gdyby nie fenomenalna postawa byłego już uczestnika cyklu Grand Prix, Grupie Azoty Unii Tarnów o zwycięstwo w inauguracyjnym spotkaniu ENEA Ekstraligi byłoby o wiele trudniej.

Jarosław Hampel

"Mały" udowodnił, że u progu ligowego sezonu jest w świetnej formie. 16 zdobytych oczek robi wrażenie, choć przy słabszej postawie pozostałych zawodników SPAR Falubazu Zielona Góra i przegranej na inaugurację, indywidualny rezultat Hampela schodzi na dalszy plan. Uczestnik cyklu Grand Prix jako jeden z niewielu zawodników zielonogórskiej drużyny wygrywał starty i biegi.

Aleksandr Łoktajew

Rosjanin rzutem na taśmę znalazł się w ligowym składzie mistrzów Polski. Dzień przed spotkaniem otwierającym nowy sezon ENEA Ekstraligi, 20-latek dobrze zaprezentował się na treningu i zmienił w zestawieniu SPAR Falubazu Andreasa Jonssona. Choć młody zawodnik ma za sobą najmniej jazdy ze wszystkich żużlowców zielonogórskiej drużyny, w pojedynku przeciwko Grupie Azoty Unii Tarnów zaprezentował się z niezłej strony. Choć jego dorobek mógłby być bardziej okazały (dziewięć punktów w sześciu biegach), to "Saszy" należą się spore brawa za skuteczną rywalizację z Jaskółkami.

Wyrównany skład gości

Podopieczni Marka Cieślaka punktowali na równym poziomie. Pomijając niedoświadczonego Ernesta Kozę, wszyscy żużlowcy z Tarnowa, biorąc pod uwagę fakt meczu na wyjeździe, zaprezentowali się z dobrej strony. Może nieco więcej można było oczekiwać po Krzysztofie Buczkowskim i Kacprze Gomólskim, lecz na koniec spotkania ich dorobki były niezwykle ważne dla zespołu.

Bęc:

Problemy gospodarzy z domowym torem

Żużlowcy SPAR Falubazu w sobotę nie mogli znaleźć odpowiednich ustawień na zielonogórski owal (wyjątkami są wspomniani już Hampel i Łoktajew). Pięć punktów Patryka Dudka czy sześć oczek Piotra Protasiewicza nie satysfakcjonuje zapewne samych zawodników, jak też sztabu szkoleniowego czy kibiców zielonogórskiej ekipy. Zawodników tych stać na zdecydowanie bardziej udane występy, przede wszystkim na obiekcie przy Wrocławskiej 69. Więcej oczekiwano też od juniorów - Adama Strzelca i Kamila Adamczewskiego, lecz także i oni mieli problem z domową nawierzchnią.

Emocji jak na lekarstwo

W zdecydowanej większości wyścigów, o końcowym rezultacie decydował moment startowy. Zawodnicy po meczu podkreślali, że o mijanie na trasie było niezwykle trudno. - Nie wszystkim udawało się odnaleźć ustawienia na start. Na zielonogórskim torze bardzo ciężko się wyprzedza, a jeszcze ciężej jest w przypadku rywalizacji ze świetnymi żużlowcami, jacy jeżdżą w Unii Tarnów - podkreślał Łoktajew. Skutecznych ataków było jak na lekarstwo, przez co spotkanie było po prostu nudne.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl