Robert Kempiński: Wygrana niczego nie zmienia
Pomimo cennej wyjazdowej wygranej nad Lokomotivem Daugavpils, drużynie GKM-u daleko do hurraoptymizmu. - Wciąż brakuje nam piątego zawodnika - przyznaje trener Robert Kempiński.
Z powodu dwóch porażek doznanych na własnym torze, grudziądzanie nie są obecnie pewni tego, czy znajdą się w pierwszej czwórce tabeli Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Jak podkreśla szkoleniowiec GKM-u, niedzielna wygrana na Łotwie była tak naprawdę obowiązkiem jego zespołu. - By liczyć się w walce o play-offy, musimy wygrać nie tylko u siebie, ale i na torach rywali. Zdobycie dwóch punktów w Daugavpils było nam bardzo potrzebne, ale nie zmienia to zasadniczo naszej sytuacji w tabeli - podkreślił Robert Kempiński w rozmowie z naszym portalem.
Trudno powiedzieć, czy mimo wyjazdowej wygranej na Lokomotivem GKM ma wszystkie problemy za sobą. Łotysze spisywali się bowiem w ostatnim czasie zdecydowanie poniżej oczekiwań. - Tydzień temu przegraliśmy na u siebie z KMŻ Lublin, ale teraz wygraliśmy na torze rywala. Czy rzeczywiście byliśmy mocni? Odpowiedź dadzą dopiero kolejne mecze. Inne zespoły na Łotwie spisywały się w kratkę. Lublinianie tam zremisowali, a łodzianie przegrali - ocenił trener grudziądzkiego zespołu.
Niewykluczone, że wobec słabego występu Daniela Nermarka, do składu GKM-u powróci w przyszłą niedzielę Daniel Jeleniewski. - Rozważam taki scenariusz, ale decyzja jeszcze nie zapadła - podsumował trener GKM-u.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.