Nieudany powrót Lewisa Bridgera do Częstochowy. "Dopiero w ostatnim biegu czułem się konkurencyjny"
Zupełnie inaczej powrót do Częstochowy wyobrażał sobie Lewis Bridger. Anglik, który kilka lat temu reprezentował barwy Włókniarza odpadł z rywalizacji o miejsce w cyklu Grand Prix w 2015 roku.
Lewis Bridger w sobotnim półfinale eliminacji do Indywidualnych Mistrzostw Świata zajął dopiero dwunaste miejsce z czterema punktami na koncie. Wielu częstochowskich kibiców z zaciekawieniem przyglądało się dyspozycji zawodnika z Wysp Brytyjskich, mając w pamięci jego starty w barwach Lwów kilka sezonów temu. 24-latek sobotniego turnieju nie zaliczy jednak do udanych. - To był dla mnie bardzo ciężki powrót do Częstochowy. Zupełnie inaczej przygotowuje teraz sprzęt pod kątem startów w Rybniku. Przyjechałem tutaj i starałem się ustawić motocykl podobnie do czasów, kiedy startowałem we Włókniarzu cztery lata temu. Niestety, bardziej walczyłem z motocyklem i nie mogłem znaleźć odpowiedniej prędkości. W jednym z wyścigów Miedziński potraktował mnie bardzo ostro po dobrym starcie. Pierwszy bieg był natomiast bardzo ciężki, ale udało mi się wygrać rywalizację z Pawlickim o jeden punkt - oceniał sobotnie zawody jeździec rybnickich "Rekinów".
Anglik podkreślał, że wielkie znaczenie w jego przypadku odegrał kilkuletni rozbrat z częstochowskim torem. - Nie startowałem na tym torze przez kilka lat i wielu rzeczy wciąż się uczę. Miałem problemy z ustawieniem motocykla tak, by być wystarczająco szybkim. Dopiero w ostatnim wyścigu czułem się naprawdę konkurencyjny - puentuje Lewis Bridger, który barwy częstochowskiej ekipy bronił w latach 2007-2010.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>