Tor w Rydze nie nadawał się do jazdy. Menedżer Kasprzaka: Decyzja jest słuszna

Jarosław Galewski

Grand Prix Łotwy zostało przeniesione z Rygi do Daugavpils. - To dobra decyzja, bo tor nie był przejezdny - ocenia menedżer Krzysztofa Kasprzaka Rafał Lewicki.

- Organizatorzy doskonale widzieli, co się dzieje i co mówią zawodnicy. Żużlowcy byli zgodni i twierdzili, że ten tor nie był przejezdny. To nie była kwestia kilku godzin, żeby coś zrobić z tą nawierzchnią. Po czwartkowych opadach wystąpiły kolejne komplikacje i nie było szans, by jechać. Decyzja o przeniesieniu turnieju do Daugavpils jest bardzo dobra - uważa menedżer Krzysztofa Kasprzaka Rafał Lewicki.

Żużlowcy muszą teraz szybko przenieść się do Daugavpils. Jak przekonuje jednak nasz rozmówca nie będzie to żaden problem. - Pod względem logistycznym nie widzę kłopotu. Skupiamy się już na zawodach w Daugavpils, ale nie myślimy o tym, jak jeździło nam się tam wcześniej. Nie można żyć historią. Do każdego turnieju podchodzi się na nowo - ocenił Lewicki.

"KK" jest bardzo zmobilizowany przed niedzielnym turniejem. Jego menedżer podkreśla, że ostatnie wyniki mocno podbudowały zawodnika Stali Gorzów. - Krzysztof wiele razy powtarzał, że jego forma jest teraz bardzo dobra. Jest obecnie najlepszym zawodnikiem Ekstraligi i nowym mistrzem Polski. Nie ma żadnych znaków zapytania, które powinny powodować jakiekolwiek wątpliwości - zakończył Lewicki.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl