Ireneusz Igielski dla SportoweFakty.pl: Chcemy ponownie znaleźć się w strefie medalowej

Unia Leszno przedłużyła umowy z zawodnikami, którzy w minionym sezonie wywalczyli srebrne medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Jaki cel sportowy został postawiony przed podopiecznymi Czesława Czernickiego?

- Udało nam się bardzo szybko dogadać z zawodnikami pod kątem startów w przyszłym sezonie. Sprawą otwartą pozostaje kwestia juniorów. Mamy Pawlickiego, Musielaka i Pavlica. Nie jest wykluczone, że dołączy do nich jeszcze jakiś zawodnik. Rynek juniorski jest stale przez nas penetrowany i jeżeli dostaniemy sygnał o młodym zdolnym zawodniku, to być może podpiszemy z nim kontrakt. Nie chcę jednak zdradzić z jakiego kraju będzie pochodził ten zawodnik - powiedział dla SportoweFakty.pl Ireneusz Igielski.

Członek zarządu Unii Leszno przyznał, że Unia w przyszłym sezonie będzie dysponowała porównywalnym budżetem do tego, jaki był w 2008 roku. Unia zamierza ponownie włączyć się do walki o medale. - Myślę, że nieznacznie nasz budżet ulegnie zwiększeniu. Naszym podstawowym celem było zatrzymanie zawodników, którzy zdobyli srebrne medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Teraz głównym celem jest odpowiednie przygotowanie do organizacji Grand Prix. Podpisaliśmy również dwuletnią umowę z trenerem Czesławem Czernickim. Podczas wspólnego spotkania bardzo dobrze oceniliśmy jego pracę w minionym sezonie. Również trener był zadowolony z wyników drużyny. Jeżeli chodzi o przyszły sezon, to chcemy bez problemów i kontuzji odjechać rundę zasadniczą, a w rundzie finałowej ponownie włączyć się do walki o medale. Myślę, że będziemy się liczyć również w rozgrywkach juniorskich. W tym sezonie nasi młodzieżowcy spisywali się dobrze i liczymy, że praca trenera Czernickiego również w przyszłym sezonie będzie tak owocna - dodał Igielski.

Igielski potwierdza, że do klubu wpływały propozycje od innych zawodników. Zgadza się również z opinią, że żądania finansowe zawodników w tym sezonie wzrosły. - Otrzymaliśmy propozycje od innych zawodników, ale tak jak wspomniałem – skupiliśmy się przede wszystkim nad zatrzymaniem obecnych zawodników. Porównując kwoty, które padały w zeszłym roku, ale nie uważam, aby był to drastyczny wzrost - zakończył Ireneusz Igielski.

Źródło artykułu: