Polonia nie ma kontaktu z Mikołajem Curyłą. "Słuch po nim zaginął"
Po zakończeniu minionego sezonu wygasła umowa Mikołaja Curyły z Polonią Bydgoszcz. - Temat tego zawodnika został raczej zamknięty - słyszymy w klubie z Nice Polskiej Ligi Żużlowej.
Kariera bydgoskiego wychowanka stanęła w martwym punkcie zimą 2013 roku. Trener Jacek Woźniak mówił wówczas otwarcie, że Mikołaj Curyło, który wchodził w wiek seniora, nie będzie mógł liczyć na miejsce w jego składzie. Fiaskiem zakończyły się też późniejsze negocjacje z zarządem w sprawie nowego kontraktu. - Przedstawiono nam jednak warunki, które nas nie interesują - tłumaczył Paweł Wolf, menedżer zawodnika.
W bydgoskim klubie przyznają, że z Curyłą po raz ostatni kontaktowali się wiosną tego roku. - Później słuch po nim zaginął. Nie wyraził nawet woli, by uczestniczyć w przygotowaniach zespołu czy naszych treningach. Nie wiemy co robił przez cały rok, ale raczej nie było to nic związanego z żużlem - słyszymy w Polonii Bydgoszcz.
Głos w sprawie Curyły zabrał przewodniczący Rady Nadzorczej klubu, Józef Gramza. Jak tłumaczy, obie strony nie mają już wobec siebie żadnych zobowiązań. Kontrakt Curyły z Polonią wygasł bowiem po zakończeniu minionego sezonu. - Rzeczywiście, Mikołaj jest już wolnym zawodnikiem i za niego po prostu nie odpowiadamy. Byliśmy gotowi mu pomóc, ale problem w tym, że w trakcie ostatniego sezonu w ogóle się z nami nie kontaktował. Teraz, jeśli wyraża taką chęć, może rozmawiać z innymi klubami - stwierdził Gramza.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>