Martin Malek o polityce KSM-u Krosno: Tylko Rempałowie i jeden obcokrajowiec
W minionym sezonie Martin Malek nie wystąpił w ani jednym spotkaniu KSM-u Krosno. Czech przyznaje, że przedostać się do składu klubu z Podkarpacia było niesłychanie ciężko.
W zeszłym roku Martin Malek startował głównie w swojej ojczyźnie. Lepsze występy przeszywał nieco gorszymi. Jednym z jego największych sukcesów było zwycięstwo w drugim finale Indywidualnych Mistrzostw Czech. - Końcówka minionego sezonu była udana. W maju nabawiłem się kontuzji ramienia, w związku z czym nie mogłem startować przez cały miesiąc. Podczas lata oraz u kresu zeszłorocznych rozgrywek moje wyniki były całkiem niezłe. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa w 2. finale Indywidualnych Mistrzostw Czech - powiedział podczas rozmowy z naszym portalem.
W minionym sezonie 29-letni zawodnik bronił barw AK Cereas Slany. Rozgrywki czeskiej ekstraligi nie były zbyt zacięte. Wystąpiły w nich bowiem zaledwie trzy zespoły. Finalnie i ekipa Malka zrezygnowała z rywalizacji. - Czeska ekstraliga nie była tak dobra jak w minionych latach. Wystartowały w niej tylko trzy zespoły. Menadżer mojej drużyny, Milan Mach postanowił zakończyć nasz udział w lidze po pierwszym półfinale. Decyzja ta była spowodowana problemami finansowymi. Szkoda, bo na pewno mogło być lepiej - dodał.
Czech miał także ważny kontrakt z KSM-em Krosno, aczkolwiek sztab szkoleniowy ani razu nie powołał go do składu meczowego. Zawodnik mimo tego chce przedłużyć umowę z podkarpackim klubem. - W minionym roku miałem podpisany kontrakt z KSM-em Krosno, ale dostać się do składu było bardzo ciężko. Polityka zespołu wyglądała tak, że jeździli Rempałowie oraz jeden zawodnik zagraniczny. Postaram się przedłużyć kontrakt z krośnieńskim klubem. Niewykluczone też, iż poszukam zatrudnienia gdzieś indziej. Póki co nie otrzymałem żadnych propozycji...
W Polsce żużel cieszy się dość sporą popularnością. W Czechach wygląda to zupełnie inaczej. Zapewne jest to spowodowane ligą, w której startuje bardzo mało zespołów... - Na zawody czeskiej ekstraligi nie chodzi zbyt wielu kibiców. Największa frekwencja występuje na stadionach w Slanym, Pardubicach, Mseno oraz Brezolupach. W Pradze żużel cieszy się małym zainteresowaniem.
Bardzo ważnym czynnikiem w życiu każdego sportowca jest wyznaczanie sobie celów. Czech liczy głównie na bardziej okazałe rezultaty. - Moim celem jest lepsza jazda niż w tym roku. Pragnę dobrze prezentować się w mistrzostwach Czech oraz Europy. Bardzo chciałbym dostać możliwość jazdy w lidze polskiej. Życzę sobie także, aby wszelakie kontuzje mnie omijały - zakończył.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>