Odpowiednio zaskoczyliśmy przeciwnika - Wybrzeże Gdańsk vs KMŻ Motor Lublin (wypowiedzi)

Michał Gałęzewski

Wybrzeże Gdańsk dzięki znakomitej jeździe na początku spotkania pokonało KMŻ Motor Lublin 52:38. Po meczu wypowiedzieli się trenerzy i zawodnicy obu ekip.

Jerzy Głogowski (trener KMŻ-u Motor Lublin): Początek meczu był na naszą niekorzyść. Szybko musieliśmy zacząć robić zmiany taktyczne i to nam przyniosło rezultat. Nie uniknęliśmy porażki. Nie żałuję, że zdjąłem Thoernbloma, bo to był dla niego wstrząs, który przyniósł oczekiwany rezultat. Zaczął walczyć na torze i w końcówce pojechał bardzo dobrze.

Ales Dryml (KMŻ Motor Lublin): Poza pierwszymi dwoma biegami wszystko było dobrze, jeśli chodzi o moją postawę. Cały nasz zespół słabo zaczął mecz. Poszliśmy z przełożeniami w zupełnie inną stronę. Ja wybrałem kompletnie nie ten motocykl, który powinienem. Przesiadłem się na drugi i przedobrzyłem, przez co wjechałem w taśmę. Wyregulowałem sprzęgło, byłem nabuzowany i gotowy do walki. Mogę się cieszyć z moich punktów. Szkoda tej taśmy.

Mathias Thoernblom (KMŻ Motor Lublin): Na początku spotkania miałem trochę problemów z przełożeniami. Wiedziałem jednak co jest nie tak jak trzeba. Trener zdecydował się mnie wycofać z jednego wyścigu. Później jednak już jechałem i było dużo lepiej.

Grzegorz Dzikowski (trener Wybrzeża Gdańsk): Było wyraźnie widać handicap własnego toru. Lubelska drużyna to nie są zawodnicy przypadkowi, tylko doświadczeni jeźdźcy. Dwóch z nich - Drymla i Lahtiego miałem do dyspozycji w ubiegłym roku podczas pracy w Ostrowie. To bardzo dobrzy zawodnicy i obawiałem się tego meczu. Odpowiednio zaskoczyliśmy przeciwnika na początku spotkania. Takiej przewagi nie możemy jednak tak głupio tracić, jak w drugiej części spotkania.


Kamil Brzozowski (Wybrzeże Gdańsk): Inaugurację można oceniać pozytywnie, chociaż trener zwrócił nam uwagę, że dobry był tylko początek zawodów. Później trochę się pogubiliśmy, a rywale się dopasowali do toru i nas troszkę dogonili. Jak by był wyższy wynik, to byłoby na pewno lepiej. Liczy się jednak zwycięstwo i szykujemy się do Krosna.

Renat Gafurow (Wybrzeże Gdańsk): Dla mnie był to debiut w PLŻ 2. Ten poziom rozgrywek też jest mocny i wiedziałem, że nie można lekceważyć przeciwnika. Trzeba mieć takie samo podejście, jak w wyższych klasach rozgrywkowych. Dobrze zaczęliśmy, ale później rywale trochę podgonili. Być może zaczęli się dopasowywać do toru. Poszło nam jednak nieźle. Cieszymy się i jedziemy dalej.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl