WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Cieślar

Kamil Cieślar: Czuję się coraz silniejszy

Agnieszka Rutkowska

Poważny wypadek wykluczył wychowanka Rybek Rybnik z jazdy na torze i zmusił do rozpoczęcia walki o powrót do pełni sprawności. Kamil Cieślar opowiedział nam o postępach rehabilitacji i pomocy jaką otrzymuje ze sportowego środowiska.

Młody żużlowiec w czerwcu 2010 roku doznał fatalnego w skutkach upadku. Codziennie toczy bój o powrót do zdrowia. Jego ciężka praca zaczyna przynosić efekty. - Jeśli chodzi o kwestię rehabilitacji to mam codziennie ćwiczenia od poniedziałku do piątku, a co do stanu zdrowia to cały czas są postępy i czuję się coraz silniejszy - powiedział Kamil Cieślar.

Wychowanek Rybek Rybnik prowadzi za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook aukcje charytatywne. Całkowity koszt z wylicytowanych gadżetów przeznacza na pokrycie kosztów rehabilitacji. - Przy organizacji i przebiegu wszystkich aukcji na moim fanpage'u (www.facebook.com/wallkakamila) pomaga mi Katarzyna Biskup, a na co dzień w domu wspierają mnie rodzice i moja dziewczyna - wyjaśnia zawodnik.

W pomoc zaangażowało się wielu żużlowców, ale i sportowców innych dyscyplin. Na aukcjach Kamila Cieślara można wylicytować wiele ciekawych przedmiotów, między innymi plastron przeznaczony przez sprinterkę Ewę Swobodę, kalendarz siatkarek Budowlani Łódź czy koszulkę z autografami siatkarek PTPS Piła. - Chciałbym podziękować wszystkim sportowcom, którzy przekazują mi rożne swoje gadżety na aukcje. Są to dla mnie bardzo cenne rzeczy, bo to dzięki nim jeszcze ćwiczę. Nie mogę zapomnieć również o tych, którzy przekazują na moją rehabilitację 1 proc. podatku, bo to również dzięki nim jestem według lekarzy w bardzo dobrej formie - dodaje Cieślar.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl