WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Zbigniew Suchecki

TŻ Ostrovia to nie Real Madryt. Nie będzie licytacji w okienku transferowym

Maciej Kmiecik

TŻ Ostrovia ma na oku kilku kandydatów do zasilenia drużyny w okienku transferowym. - Musi to być jednak realne wzmocnienie, a nie zawodnik na sztukę do kadry – mówi trener Mariusz Staszewski. Ostrowianie nie zamierzają się także licytować na rynku.

TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. ma w miarę szeroką kadrę zawodników i choć były problemy z kolizją terminów obcokrajowców, sytuacja wydaje się być opanowana.

- Mieliśmy sytuacje, gdy zawodnikom zagranicznym nie pasowały terminy naszych meczów, ale teraz każdy z nich deklaruje już możliwość przyjazdu do Polski - wyjaśnia trener Mariusz Staszewski. - Jest Sam Masters. Kenneth Hansen ma również pasujące terminy. Adam Ellis również chce jeździć, a także Jonas Jeppesen cały czas się dopytuje o to, kiedy dostanie szansę. Jeśli trafię kogoś wartościowego w okienku transferowym, to możemy go zakontraktować. Dla powiększenia kadry nikogo nie potrzebuję.

Ostrowianie uważnie śledzą rynek transferowy, ale zdają sobie sprawę, że po otwarciu okienka 15 maja, kilka klubów może przystąpić do licytacji o wąskie grono zawodników, prezentujących wysoki poziom na początku sezonu. - Nie jesteśmy jakimś Realem Madryt, żeby się licytować i przebijać się z bogatszymi klubami. Wszyscy, którzy potrzebują zawodników, będą uderzać do tych samych nazwisk. Rozmawiałem z potencjalnymi kandydatami i zobaczymy, co z tego wyjdzie - dodał trener TŻ Ostrovia.

TŻ Ostrovia do tej pory rozegrała cztery mecze w 2. Lidze Żużlowej. Trzy z nich wygrała, a w jednym poniosła porażkę. Celem ostrowian jest awans do rundy play-off.


ZOBACZ WIDEO Primera Division: zabójczy tercet Barcy rozbił rywala! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl