WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Marcel Studziński

Szybki koniec sezonu w Ostrowie. Prezes skupia się już na podpisywaniu kontraktów

Mateusz Kozanecki

Wyjątkowo szybko, bo już 2 września odbyły się ostatnie w tym sezonie zawody na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Wszystko wskazuje na to, że na powrót żużla przyjdzie kibicom czekać aż do wiosny.

TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. dotarła do półfinałów rozgrywek 2. Ligi Żużlowej. Ze względu na to, że biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce, pierwsze spotkanie ze Speed Car Motorem Lublin odjechali 20 sierpnia. Jak się później okazało, był to ostatni mecz w wykonaniu podopiecznych Mariusza Staszewskiego.

Tydzień później odbył się Turniej o 65. Łańcuch Herbowy, natomiast 2 września na torze rywalizowali żużlowcy-amatorzy, w ramach turnieju "Speedway&BBQ". Jeśli nic się nie zmieni, kolejne zawody rozegrane zostaną dopiero na wiosnę.

- Cały czas na torze trenuje szkółka. Czy jakiś turniej się odbędzie? Trudno powiedzieć. Powiem szczerze, trudno teraz kogokolwiek złapać, bo każdy myśli o urlopie, część o Grand Prix. Ponadto pogoda jest trochę niesprzyjająca. Ale zobaczymy - wyjaśnił prezes Ostrovii, Radosław Strzelczyk, w rozmowie z wlkp24.info.

Bardziej niż na organizowaniu turniejów, szefowie ostrowskiej drużyny skupiają się na nadchodzącym sezonie. - Dopinamy sezon i myślimy o kolejnym. Za półtora miesiąca musimy zacząć podpisywać kontrakty.

Dodajmy, że po słowie z TŻ Ostrovią jest już Kamil Brzozowski, który bronił biało-czerwonych barw w sezonach 2014 oraz 2017. Wystąpił we wszystkich czternastu meczach, w których zdobywał średnio 1,985 pkt/bieg. Lepszym rezultatem pochwalić się może jedynie Sam Masters.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl