WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Gwiazdy PGE Ekstraligi: Mistrz bez techniki i sylwetki. Tunerzy mają z nim zawsze pod górkę

Jarosław Galewski

Wady Nickiego Pedersena można wymieniać bardzo długo. Nie jest wybitnym startowcem, nie ma techniki i nie chce jeździć parą. Jak ktoś taki mógł wejść na sam szczyt i zostać jednym z najbardziej utytułowanych zawodników na świecie?

Nickiego Pedersena specjalnie dla nas ocenia Krzysztof Cegielski, były zawodnik i ceniony ekspert. Ocenie podlega osiem parametrów. Skala od 1 do 5.

***

Start 3. Nie jest ani wielkim startowcem, ani nie zalicza się do zawodników, którzy mają z tym elementem jakiś szczególny problem. Są lepsi, ale z drugiej strony znalazłaby się spora grupa żużlowców, która chciałaby robić to tak dobrze jak on. Duńczyk ma po prostu inne atuty.

Pierwszy łuk 4. Tym nadrabia słabszy moment startowy. Jego skuteczność w tym elemencie wynika z charakteru. Jest ambitny, nieustępliwy i niczego się nie boi. Poza tym, jest mądry, potrafi szybko analizować, co dzieje się na pierwszych metrach i podejmuje na ogół bardzo dobre decyzje.

Jazda na dystansie 4. W tym również pomaga mu charakter i na ogół szybki sprzęt. Nickiego bardzo trudno się wyprzedza. Kiedy ma się go za plecami, to trzeba z kolei mocno się oglądać, bo pomysłów na ataki ma bardzo wiele. Przeprowadza je w sposób zdecydowany, więc trzeba mieć się na baczności przez cztery okrążenia.

Technika 2. Nigdy nie był i już raczej nie będzie wirtuozem. Ma wprawdzie swoich kibiców, ale raczej niewielu zakochało się w jego technice, sylwetce czy stylu jazdy. To chyba największy minus tego zawodnika. Z drugiej jednak strony i bez tego osiągnął wszystko. Gdyby jednak miał ten element na lepszym poziomie, to nie musiałby aż tak bardzo nadrabiać na torze ambicją i odwagą. 

Współpraca z kolegą z pary 1. W słowniku Nickiego coś takiego nie istnieje. Ciekawe jest jednak to, że Duńczyk to potrafi, bo kilka razy to pokazał. Po prostu nie chce tego robić i musimy się z tym pogodzić. Raczej go już nie zmienimy. Był, jest i będzie indywidualistą. Jego wynik musi być na wierzchu. Drużyna niby się liczy, ale wiadomo, że jest na dalszym planie.

Psychika 5. Nic go nie rusza. Liczy się tu i teraz. Jak nikt potrafi skoncentrować się na sobie. Niektórzy są twardzi tylko na zewnątrz, ale mają w sobie dużo wrażliwości. Pedersena bym jednak do tego grona nie zaliczył. Pomaga mu w tym dusza indywidualisty. To sfera mentalna doprowadziła go na sam szczyt. 

Sprzęt 5. Dla niektórych ta ocena może być kontrowersyjna, bo ostatnio miał z tym sporo problemów. W kwestiach sprzętowych trzeba mieć jednak szczęście. Ja cenię Nickiego za dążenie do tego, żeby mieć wszystko z najwyższej półki. On nigdy nie szczędził pieniędzy na silniki. W swojej dotychczasowej karierze wydał mnóstwo pieniędzy. Gdybyśmy to policzyli, to pewnie byłby w ścisłej czołówce. Tunerzy narzekają na jego brak cierpliwości i pewnie mają trochę racji. Trudno nadążyć za jego oczekiwaniami.

Analiza toru 3. Tak samo jak ze startem. Nie jest ani wybitny w czytaniu warunków torowych, ani nie ma z tym szczególnie dużych problemów. Na pewno mógłby się poprawić, gdyby miał obok jakiegoś doradcę. Z drugiej jednak strony nie ma przecież mądrzejszych od Pedersena. On wie wszystko najlepiej, więc jakoś takiej współpracy nie widzę. 

Razem 27 na 40.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob prezesem Polonii? "To musi być poważna propozycja, bo na niepoważne rzeczy nie mamy czasu" 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl