WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Szymon Woźniak w barwach Stali Gorzów

Woźniak zyskał nowe paliwo do rozwoju kariery. Ścian na żółto i niebiesko jednak nie pomalował

Michał Gałęzewski

Szymon Woźniak nie należy do osób, które zmieniają kluby jak rękawiczki. Cash Broker Stal będzie jego trzecim pracodawcą. Indywidualny Mistrz Polski traktuje zmianę jako wyzwanie i nie obawia się presji towarzyszącej gorzowskiemu klubowi.

Każdy zawodnik potrzebuje czasu na to, by zaadaptować się do drużyny. Nie inaczej wygląda ta kwestia u nowego zawodnika Cash Broker Stali Gorzów. - Pierwszy etap adaptacji następuje już zimą, kiedy mamy czas na spotkania w klubie, z kibicami, czy nowymi kolegami z drużyny. Za mną również zgrupowanie i jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiony, również dzięki budującej się atmosferze w drużynie. Teraz zaczynają się treningi na torze i jestem pełen optymizmu. Oby dopisywała pogoda, bo pierwszy mecz mamy u siebie i potrzeba kilku dni wspólnych treningów, co zawsze wpływa na prędkość na torze - powiedział Szymon Woźniak.

Czy trudno jest od razu założyć kevlar nowego zespołu, gdy wcześniej reprezentowało się inne kluby? - Miałem całą zimę, by się oswoić i przyzwyczaić do nowych kolorów - stwierdził zawodnik. Czy więc pomalował ściany w barwach Stali? - Ścian na żółto i niebiesko nie malowałem, jednak to pewna zmiana w moim życiu, do której podchodzę jak do kolejnego wyzwania i etapu. Chcę z tego stworzyć możliwość rozwoju - podkreślił wychowanek Polonii Bydgoszcz.

Gorzów żyje żużlem, z czego rodzi się również presja wyniku. Nie jest to jednak żaden problem dla nowego żużlowca Stali. - Na tę chwilę absolutnie tego nie odczuwam. Na pewno Stal Gorzów to klub, który zawsze mierzy w najwyższe cele i to jak najbardziej zaleta, a nie wada. O to chodzi w tym sporcie, by mierzyć wysoko i zdobywać jak najwyższe laury, jednak należy do tego dążyć bez zbędnego ciśnienia. Tego absolutnie w Stali się nie wyczuwa - ocenił.

Woźniaka czeka teraz adaptacja do nowego toru. Nie zamierza on odkurzać starych zeszytów. - Lepiej to zresetować i nie bazować na starych zapiskach. Żużel to bardzo dziwny sport, w którym zeszyt czasem bardziej przeszkadza, niż pomaga. To punkt odniesienia, ale lepiej zacząć od nowa, bo nigdy nie jest tak, by nie mogło być lepiej - zaznaczył żużlowiec.

Czasu przed startem sezonu nie ma dużo. Czy w Polsce nie powinno się pomyśleć o delikatnym przesunięciu kalendarza ze względu na kwestie pogodowe? - Trochę w tym prawdy. Już od paru lat można zauważyć, że wiosna przychodzi później. Może warto byłoby pójść śladem Szwecji i zaczynać trochę później - może nie w maju, ale choćby w połowie kwietnia, kiedy mogłyby się odbywać eliminacje Złotego Kasku. Rundy eliminacyjne do Indywidualnych Mistrzostw Świata zaczynają się w połowie maja, więc marcowy Złoty Kask to według mnie zarówno duże wyzwanie, jak i niebezpieczne ryzyko - zgodził się Szymon Woźniak.

Dla nowego seniora gorzowskiego klubu sezon 2018 będzie szczególny również z jednego powodu. Przystąpi do rozgrywek jako Indywidualny Mistrz Polski. - Marchewka została zjedzona, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Absolutnie nie zamierzam zacząć odcinać kuponów, tylko dodało to mi więcej wiary w siebie i determinacji. Ja jestem zawodnikiem, który do wszystkiego dochodził mozolną pracą. Chcę to mistrzostwo przekłuć na paliwo do następnych osiągnięć i do spełnienia kolejnych marzeń - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl