Zawodnik Stali Rzeszów był w tarapatach. Dlaczego Skrzydlewski mu darował?
Niewiele brakło, żeby zawodnik Stali Rzeszów Edward Mazur nie został potwierdzony do startów w sezonie 2018. Nad żużlowcem wisiała kara, którą w ubiegłym roku nałożył na niego Orzeł Łódź. Prezes Witold Skrzydlewski postanowił odpuścić zawodnikowi.
- Kolega Mazur to fajny chłopak, ale trochę się ostatnio pogubił. Ja uważam, że każdemu trzeba dać szansę i dlatego odpuściłem - mówi nam prezes Orła Łódź. Czym przekonał go ostatecznie Edward Mazur? - Zadzwonił do mnie i przeprosił. Jest w trudnej sytuacji finansowej. Gdybyśmy się upierali, to w ten sposób zamknęlibyśmy mu możliwość kontynuowania kariery - dodaje Witold Skrzydlewski.
Przypomnijmy, że Orzeł nałożył na Mazura karę w wysokości 20 tysięcy złotych za to, że żużlowiec w trakcie meczu Grupa Azoty Unia Tarnów - Zdunek Wybrzeże Gdańsk w parku maszyn był ubrany w bluzę gdańszczan. - Nie oznacza to jednak, że będę odpuszczać wszystkim. Zawodnicy muszą przestrzegać reguł panujących w klubie - podkreśla Skrzydlewski.
Wszystko wskazuje więc na to, że Mazur zostanie potwierdzony do startów i będzie mógł pojechać w niedzielnym meczu Stali Rzeszów z MDM Komputery TŻ Ostrovii Ostrów Wlkp..
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>