WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki

GKM ma dość jazdy o utrzymanie. Klub chce zatrzymać czterech seniorów i przeprowadzić jeden głośny transfer

Jarosław Galewski

MRGARDEN GKM Grudziądz porozumiał się z Artiomem Łagutą. Rosjanin zostaje w klubie na sezon 2019. Działacze zapowiadają w nim walkę o pierwszą czwórkę i mają już jasny plan na okres transferowy.

- Zatrzymanie Artioma w Grudziądzu było priorytetem z kilku powodów. Przede wszystkim chodziło o to, by zadowolić kibiców i prezydenta miasta. Poza tym puściliśmy w świat sygnał, że mamy lidera i poważnie myślimy o przyszłym sezonie - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej GKM-u.

Artiom Łaguta powiedział, że został w Grudziądzu ze względu na kibiców, słownych działaczy i plany klubu, który zapewnił go, że zrobi wszystko, by awansować do fazy play-off. - Cztery lata marazmu w dolnej czwórce to za długo. Jesteśmy tym zmęczeni. Trzeba coś zmienić - podkreśla Cichoracki.

Jakie plany na okres transferowy ma zatem GKM? - Myślimy o minimum jednym wzmocnieniu formacji seniorskiej. To musi być ktoś, kto będzie pasować do tego zespołu. Atutem GKM-u zawsze była świetna atmosfera i nie ma mowy, żebyśmy wprowadzili do drużyny kogoś, kto mógłby ją zaburzyć - podkreśla działacz.

W Grudziądzu o awansie do czwórki myśleli już przed tym sezonem. Rzeczywistość mocno zweryfikowała jednak ich plany. - Zakładaliśmy, że pozyskanie Przemka Pawlickiego, który zdobywał na poziomie 8 - 10 punktów, wystarczy do play-off. Niestety, niektórzy zawodnicy w pierwszej fazie rozgrywek jechali poniżej oczekiwań i nie wyszło - tłumaczy Cichoracki.

Jakie będą zatem kolejne kroki grudziądzkiego klubu? - Chcemy zacząć od zatrzymania podstawowej czwórki seniorów. Mamy już Artioma Łagutę. Następni mają być Przemysław Pawlicki, Krzysztof Buczkowski i Antonio Lindbaeck. Później będziemy rozglądać się za wspomnianym wzmocnieniem - wyjaśnia Cichoracki.

GKM od kilku sezonów zmaga się z tematem juniorów. W tym przypadku sprowadzenie zawodnika z zewnątrz jest możliwe, ale nie stanowi priorytetu. - Mamy czterech utalentowanych chłopaków, w których na pewno będziemy nadal inwestować. Jeśli będzie okazja, żeby wzmocnić formację juniorską, to pewnie spróbujemy. Musimy jednak mierzyć siły na zamiary. Plan jest precyzyjnie nakreślony. Najpierw chcemy dogadać się z naszymi seniorami. Później poszukamy wzmocnienia do tej formacji, a na koniec możemy zastanowić się nad tematem młodzieży - podsumowuje Cichoracki.

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Trochę żałuję, że w piątce nominowanych nie ma Gruchalskiego
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl