WP SportoweFakty / Ilona Jasica. / Mecz Wandy Kraków w sezonie 2019.

Żużel. W Wandzie nie tracą dobrego humoru. Ośrodek upadł, a strona klubowa wita nas piosenką i zaprasza na mecz

Kamil Hynek

Najpierw przerwa techniczna, teraz teledysk kapeli rockowej. W Speedway Wandzie Kraków mimo upadku klubu ktoś jednak nie traci dobrego humoru. Na pewno są to osoby odpowiedzialne za obsługę oficjalnej witryny internetowej.

Speedway Wanda Kraków nie przystąpiła do procesu licencyjnego na starty w 2. Lidze Żużlowej w sezonie 2020. Klub z Pawłem Sadzikowskim u steru poszedł na dno. Zresztą od dawna tonął w długach, a w poprzednim sezonie już tylko dogorywał.

Wanda była pośmiewiskiem na całą Polskę, w potyczkach ligowych ledwo wychodziła z dwudziestu punktów, na mecze udawała się kadłubowym składem, złożonym w większości z nieopierzonych juniorów. To cud, że w ogóle doczołgała się do końca sezonu.

CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Rusko i długo, długo nic. Pozostali prezesi nie mają takiego doświadczenia

Kolejni zawodnicy mieli dość obietnic bez pokrycia, nie podobało im się narażanie zdrowia jeżdżąc za darmo lub czekając w nieskończoność na kasę. Bałagan w klubie był taki, że nie poradziłaby sobie z nim nawet perfekcyjna pani domu. Bieda aż piszczała, a sam Sadzikowski w końcu zapadł się pod ziemię.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a 

Wydawałoby się, że powodów do śmiechu nie ma. A jednak obsługujący oficjalną stronę Wandy widzą sprawę odrobinę inaczej. Zamiast spuścić nad klubem zasłonę milczenia, ich o dziwo dobry humor nie opuszcza.

Witryna, która jeszcze niedawno była jedynym źródłem przynajmniej szczątkowych informacji o drużynie i sprawach klubowych najpierw witała nas planszą z napisem przerwa techniczna, a teraz na środku wyświetla się teledysk kapeli "Ostatni w raju" o niefortunnym jak na ostatnie wydarzenia związane z Wandą tytule "Dziś jest mecz". Bo tego meczu nie będzie póki co ani dziś, ani jutro, ani też pojutrze. Bardziej zasadne byłoby postawić na chwilę zadumy i dać odnośnik do "Marszu pogrzebowego" Chopina, albo całkiem zawiesić działalność strony.

Czemu o tym piszemy? Numer "Dziś jest mecz" był nagrywany na stadionie i występują w nim nie tylko zawodnicy, ale przede wszystkim radośni i wiwatujący kibice, co przy zestawieniu ze stypą i zamknięciem klubu na cztery spusty należy przyznać, wygląda dość groteskowo.

CZYTAJ TAKŻE: Zawodnicy muszą startować z kontuzjami. Nie jedziesz, nie zarabiasz

Ale tak nawiasem mówiąc i abstrahując od okoliczności chłopakom wyszedł niezły singiel. Utwór jest utrzymany w rockowym klimacie i naprawdę wpada w ucho. Tym większa szkoda, że nie będzie on zagrzewał żużlowców Wandy w przyszłym roku do walki, czy to na prezentacji, czy bezpośrednio przed wyścigami. - Chcieliśmy, żeby ten klip promował Wandę. Nie zdążyliśmy niestety z premierą zanim wszystko się posypało. Niemniej zapraszam do oglądania - napisał na grupie Żużel w Krakowie specjalista specjalista ds. marketingu w Wandzie Mateusz Howis.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl