Andersen pojedzie w Lesznie

Ziemowit Ochapski

W niedawnym meczu szwedzkiej Elitserien pomiędzy Piraterną Motala a Dackarną Malilla, Hans Andersen po ostrym ataku Emila Sajfutdinowa zanotował upadek i odniósł kontuzję dłoni. Z powodu tego urazu Duńczyk nie mógł wystąpić w sobotnim półfinale Drużynowego Pucharu Świata w Vojens.

Obrońcy tytułu przed własną publicznością zajęli dopiero trzecie miejsce i o awans do finału będą walczyć w czwartkowym barażu w Lesznie, gdzie zmierzą się z reprezentacjami Australii, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii. Do ostatecznej rozgrywki o medale awansują dwie najlepsze drużyny, na które czekają już zespoły Polski i Rosji.

Start Andersena w Lesznie stał pod wielkim znakiem zapytania, jednak żużlowiec z kraju Hamleta we wtorek odbył trening, po którym stwierdził, że będzie w stanie pomóc swoim kolegom w obronie trofeum im. Ove Fundina. - Nadal odczuwam ból po upadku, ale mogę jeździć. Dlatego zgłosiłem gotowość do jazdy w czwartek - powiedział "Ugly Duck".
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl