Żużel. ZOOleszcz GKM Grudziądz wrócił z dalekiej podróży. Apator Toruń przegrał na własne życzenie

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Podrzucany przez drużynę Max Fricke
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Podrzucany przez drużynę Max Fricke

ZOOleszcz GKM Grudziądz przystąpił do meczu z KS Apatorem Toruń bez kontuzjowanego Jasona Doyle'a i przegrywał już 23:30. Wydawało się, że gospodarze stoją na straconej pozycji. Udało im się jednak odwrócić losy derbowego spotkania w samej końcówce.

W ostatnich dniach w szeregach ZOOleszcz GKM-u Grudziądz panowała niepewność w związku z kontuzją Jasona Doyle'a. Na kilkanaście godzin przed niedzielnym spotkaniem PGE Ekstraligi z KS Apatorem Toruń okazało się, że gospodarze ostatecznie będą stosować zastępstwo zawodnika za byłego mistrza świata.

Wydawało się, że manewr z ZZ nie jest w stanie zapełnić luki w składzie grudziądzan. Wadim Tarasienko w telewizyjnym wywiadzie w Canal+ Sport zapowiadał, że każdy żużlowiec da z siebie wszystko, a wiele będzie zależeć od sprzętu, który nie będzie miał ani chwili odpoczynku w związku z dodatkowymi startami.

W Grudziądzu były też obawy, że do derbowego spotkania trzy grosze dorzuci pogoda. Niektóre prognozy mówiły o tym, że tuż przed pierwszym wyścigiem w okolicach stadionu przy ul. Hallera spadnie obfity deszcz. Ostatecznie nic takiego nie miało miejsca i mecz rozpoczął się zgodnie z planem, ale sposób przygotowania nawierzchni niekoniecznie sprzyjał miejscowym.

ZOBACZ WIDEO: Zatrudnił Kudriaszowa w jego trudnym okresie. Tak wspomina zmarłego żużlowca

Zaczęło się od mocnego uderzenia gości, bo Patryk Dudek i Wiktor Lampart wygrali pierwszy wyścig podwójnie i wydawało się, że "Anioły" w ten sposób chcą potwierdzić swoją dominację. Jednak po chwili mieliśmy odpowiedź ZOOleszcz GKM-u i podwójne zwycięstwo w czwartej gonitwie, dzięki czemu pierwsza seria startów kończyła się przy remisie 12:12.

Nierówna jazda zawodników KS Apatora sprawiała, że torunianom nie było dane przejąć kontroli nad meczem. Tak naprawdę tylko Emil Sajfutdinow i dość niespodziewanie Wiktor Lampart byli pewnymi punktami przyjezdnych. W środkowej fazie zawodów przebudził się za to Paweł Przedpełski, co pozwoliło gościom wyjść na prowadzenie 27:20 po ósmym wyścigu. Wtedy można było odnieść wrażenie, że "Anioły" kontrolują sytuację i nie wypuszczą zwycięstwa z rąk. Nic bardziej mylnego.

Gospodarze wzięli się za odrabianie strat w czwartej serii startów. Po trzech zerach reaktywację zaliczył Jaimon Lidsey. Dwa zwycięstwa z rzędu zanotował też Max Fricke. Do tego w ostatnim biegu przed nominowanymi para Tarasienko-Pludra była w stanie uporać się z Sajfutdinowem. W ten sposób ZOOleszcz GKM Grudziądz po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszedł na prowadzenie (39:38).

Ważny dla losów spotkania okazał się bieg czternasty. W nim przed startem lekko drgnął Robert Lambert, który w ten sposób "podpuścił" Jaimona Lidseya. Brytyjczyk otrzymał tylko ostrzeżenie, a Australijczyk został wykluczony za wjechanie w taśmę. Przyjezdni z Torunia dostali od losu szansę na odwrócenie sytuacji, ale Paweł Przedpełski zanotował upadek w drugim podejściu do wyścigu i został wykluczony z powtórki.

Osamotniony Lambert wygrał wyścig numer czternaście, a wynik na telebimie brzmiał 42:41 dla gospodarzy. O wszystkim decydowała zatem ostatnia odsłona dnia. W niej świetnie ze startu ruszyli Fricke i Tarasienko. Ich podwójne zwycięstwo przypieczętowało końcowy sukces ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Gospodarze wynik 47:42 ledwie kilkanaście godzin wcześniej wzięliby w ciemno.

Punktacja:

ZOOleszcz GKM Grudziądz - 47 pkt.
9. Max Fricke - 14 (1,2,2,3,3,3)
10. Wadim Tarasienko - 11+3 (2*,3,1*,0,3,2*)
11. Jaimon Lidsey - 5 (0,0,0,3,2,t)
12. Kacper Pludra - 6+1 (w,1,1,2*,1,1)
13. Jason Doyle - ZZ 
14. Kacper Łobodziński - 7 (1,3,1,2)
15. Kevin Małkiewicz - 4+1 (3,d,1*)
16. Jan Przanowski - NS

KS Apator Toruń - 42 pkt.
1. Patryk Dudek - 7+1 (3,2,1*,1,0)
2. Robert Lambert - 9 (1,w,2,3,3)
3. Wiktor Lampart - 6+3 (2*,2*,2*,0)
4. Paweł Przedpełski - 7 (1,3,3,0,w)
5. Emil Sajfutdinow - 11 (3,3,2,2,1)
6. Krzysztof Lewandowski - 0 (0,0,0)
7. Mateusz Affelt - 2 (2,0,0)
8. Antoni Kawczyński - NS

Bieg po biegu:
1. (66,92) Dudek, Lampart, Fricke, Lidsey - 1:5 - (1:5)
2. (68,05) Małkiewicz, Affelt, Łobodziński, Lewandowski - 4:2 - (5:7)
3. (67,05) Sajfutdinow, Fricke, Lambert, Pludra (w/u) - 2:4 - (7:11)
4. (69,16) Łobodziński, Tarasienko, Przedpełski, Lewandowski - 5:1 - (12:12)
5. (67,56) Przedpełski, Lampart, Pludra, Lidsey - 1:5 - (13:17)
6. (68,12) Tarasienko, Dudek, Lambert (w/x), Małkiewicz (d/start) - 3:2 - (16:19)
7. (68,21) Sajfutdinow, Fricke, Tarasienko, Affelt - 3:3 - (19:22)
8. (68,67) Przedpełski, Lampart, Łobodziński, Lidsey - 1:5 - (20:27)
9. (68,62) Fricke, Lambert, Dudek, Tarasienko - 3:3 - (23:30)
10. (67,99) Lidsey, Sajfutdinow, Pludra, Lewandowski - 4:2 - (27:32)
11. (68,24) Fricke, Pludra, Dudek, Przedpełski - 5:1 - (32:33)
12. (68,38) Lambert, Lidsey, Małkiewicz, Affelt - 3:3 - (35:36)
13. (68,40) Tarasienko, Sajfutdinow, Pludra, Lampart - 4:2 - (39:38)
14. (67,63) Lambert, Łobodziński, Pludra, Przedpełski (w/u) - 3:3 - (42:41)
15. (68,25) Fricke, Tarasienko, Sajfutdinow, Dudek - 5:1 - (47:42)

Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Tomasz Walczak
Zestaw startowy: I
NCD: 66,92 s - Patryk Dudek w biegu 1.

Czytaj także:
Tomasz Gapiński wściekł się na torze na Adriana Gałę. Zdradził, co mu powiedział
- Nie pozostawia suchej nitki na Woźniaku. "Powinien wygonić tego Hancocka od siebie"

Komentarze (128)
avatar
Hampelek
9.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny ustawiony mecz! 
avatar
Tańczący z łopatą :]
28.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Troluń dostaje w kosza, dostaje w żużlu i cyk...asfodela nie ma :) Ciekawe kiedy wróci ten sprawiedliwy i obiektywny kłamca znający się na sporcie :) 
avatar
Mark LBN
27.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
stan umyslu jak mozna wyzywac wlasnych zawodnikow i wy chcecie zeby Jack wrocil do czego? 
avatar
magda1986
27.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Baju baju chcą Leszno załatwić 
avatar
GRYFM
27.05.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gratulacje dla GKM-u za wygraną i determinacje w walce do końca. Apator myślał że samo się wygra, zlekceważyli gospodarzy be Doyla. Największe rozczarowanie to juniorzy, bez względu czy wychowa Czytaj całość