Szczepienia dla wszystkich żużlowców? Przewodniczący GKSŻ rzuca pomysł. Są już zwolennicy
Przewodniczący GKSŻ mówi, że na początku 2021 roku warto rozpocząć dyskusję na temat szczepień w środowisku żużlowym. Jego zdaniem to zminimalizuje ryzyko komplikacji w trakcie rozgrywek i zapewni bezpieczeństwo.
- Na pewno jestem w gronie osób, które zamierzają się jak najszybciej zaszczepić. Zrobię to od razu, kiedy będę mieć taką możliwość. Mam pewne choroby przewlekłe i cieszę się, że do tej pory nie przekonałem się, czym jest koronawirus i jak zareagowałby na niego mój organizm - mówi Piotr Szymański w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl.
Szef GKSŻ centrali uważa, że dobrym pomysłem byłoby także zaszczepienie wszystkich żużlowców, trenerów i działaczy. - Na razie rzucam to jako pomysł. Proszę nie traktować tego jako zapowiedź, że tak będzie. Na pewno spotkamy się w gronie osób zarządzających polskim żużlem. Myślę, że zaczniemy o tym rozmawiać na początku nowego roku - przyznaje Szymański.
Pomysł Szymańskiego ma już pierwszych zwolenników. Jednym z nich jest prezes Eltrox Włókniarza Michał Świącik. - W pełni popieram takie rozwiązanie i dziwię się, że taka dyskusja ma zostać przeprowadzona. Uważam, że koronawirus wyrządził środowisku sportowemu na całym świecie wielkie zło. Trzeba się temu przeciwstawić - podkreśla działacz klubu z Częstochowy.
Świącik dodaje, że korzyści ze szczepień w żużlu byłoby bardzo wiele. - Mamy świeży przykład w skokach narciarskich, gdzie w ostatnich dniach powstało ogromne zamieszanie. W żużlu możemy przerabiać podobne historie. Gwarancji, że tego unikniemy, nie ma żadnych. Poza tym bez szczepionek nadal pójdziemy w koszty. Alternatywą są przecież tylko testy, a to spory wydatek - podsumowuje prezes Włókniarza.
Zobacz także:
Grand Prix Arabii Saudyjskiej i wydłużenie sezonu pomogą dyscyplinie?
Cieślak ma pomysł na bezpieczny sezon
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>